- Na dziś nie zagramy w Eurolidze. Trudno liczyć na to, że sytuacja zmieni się w ostatnich godzinach - wyjaśnił nam Jarosław Kotewicz, menedżer zespołu Artego. - Nie udało nam się zgromadzić całego budżetu potrzebnego do udziału w tych elitarnych rozgrywkach - dodaje.
Wyjaśnijmy, że na koszty związane z tak zwaną logistyką (przeloty, hotele itp.) potrzeba dodatkowo około 800 tys. zł. O pomoc finansową w takiej wysokości Artego zwróciło się do miasta. Prezydent Rafał Bruski na niedawnym spotkaniu zadeklarował 500 tys zł. Zabrakło więc 300 tys zł. Z tego, co udało się nam ustalić, ta suma potrzebna byłaby dopiero na początku 2016 roku. Decyzja włodarzy Bydgoszczy była jednak ostateczna.
Dodać trzeba jeszcze jedną istotną sprawę. Otóż klub na nowy sezon ze środków własnych pozyskanych od sponsorów zgromadził wystarczający budżet, by zatrudnić klasowe zawodniczki, które potrafiłyby podjąć wyrównaną walkę z najlepszym na Starym Kontynencie.
W piątek mija termin wysłania zgłoszenia do PZKosz., które w poniedziałek powinno trafić do FIBA. Jeśli Artego nie weźmie udziału w Eurolidze, nie wiadomo, czy zdecyduje się na to inny - poza Wisłą Kraków - zespół.