Koniec urlopu, a słońce wciąż świeci na Kujawach i Pomorzu. Latem częściej bierzemy lewe zwolnienia lekarskie?

- Corocznie obserwujemy wzrost zwolnień lekarskich w okresie letnim - komentuje Mikołaj Zając, prezes Conperio, największej polskiej firmy doradczej zajmującej się tematyką absencji chorobowych. - Kilka lat temu liczba "L-4" utrzymywała się na poziomie 6 proc., z delikatnym wzrostem zawsze na początku i na końcu okresu urlopowego. Rok temu to już było 9 proc. Obecnie właśnie podsumowujemy tegoroczny sezon.

Jednak jest już pewne, że latem wydłuża się czas średniego trwania zwolnienia oraz ogólny wzrost absencji, głównie w grupie wiekowej 30-latków. Najdłużej na chorobowym przebywają osoby 50 plus, średnio 8,5 dnia, a następnie w wieku 40 - 49 lat są na nim 6,8 dnia, 30 - 39 lat 6,6 dnia, poniżej 29 lat 6,7 dnia.

- Od stycznia do końca lipca tego roku, w całej Polsce wpłynęło przeszło 13 milionów e-zwolnień, a na Kujawach i Pomorzu 640,8 tys. W naszym województwie, w okresie letnim, najwięcej e-ZLA lekarze wystawili w lipcu, ponad 93,2 tys., a w tym samym miesiącu zeszłego roku 78,4 tys. - informuje Krystyna Michałek, regionalny rzecznik prasowy ZUS.

Jeśli chodzi o sierpień br., na razie dostępne są dane tylko do 8. dnia tego miesiąca, tzn. medycy wysłali w tym czasie na "L-4" 17 109 mieszkańców Kujawsko-Pomorskiego.

- Chciałabym podkreślić, że jednak nadal rekordowy pod względem liczby wystawionych zwolnień lekarskich był marzec 2020 roku, kiedy to w kraju wydano 3,3 mln zaświadczeń, a w samym województwie kujawsko-pomorskim ponad 128,6 tys. - dodaje Krystyna Michałek.

Jednym ze skutecznych sposobów radzenia sobie z wysoką absencją chorobową w zakładzie pracy są bez wątpienia kontrole pracowników przebywających na "L4". Jak podaje Conperio, zmniejszenie poziomu absencji tylko o 1 proc. może pozwolić przedsiębiorstwu zatrudniającemu 500 osób na zaoszczędzenie 45 000 zł miesięcznie.

Eksperci wśród najpopularniejszych rozwiązań zniechęcających pracowników do nadużywania "L-4" wymieniają także premie frekwencyjne czy bonusy za wysoką frekwencję, jak np. upominki rzeczowe. W niektórych przedsiębiorstwach odbywają się tak zwane rozmowy korygujące, dzięki którym szef dowiaduje się, co w organizacji zakładu działa nieprawidłowo i jest przyczyną ucieczki w "chorobę".

- Pracodawcy powinni starać się położyć zdecydowanie większy nacisk na "płacenie" pracownikom w kompetencjach, na dawanie im większej możliwości rozwoju umiejętności. Firmy, by skutecznie zapobiegać absencjom powinny stworzyć macierze kompetencji pracowników, tak by nie byli oni anonimowi, dostrzegali swój rozwój w danej firmie, w określonym przedziale czasu - podsumowuje Mikołaj Zając.

Dodajmy, że na Kujawach i Pomorzu Conperio kontroluje osiem firm produkcyjnych, trzy z nich zatrudniają od 200 do 500 pracowników, cztery około 500 pracowników i jedna około 1000 pracowników. Średnia absencja w siedmiu z tych zakładów utrzymuje się obecnie na poziomie 7-8 proc., a w jednym z nich dochodzi do 10 proc.