Za 2-3 miesiące w Myślęcinku powstanie centrum targowe. Wystawcom na razie będzie musiało wystarczyć 5 namiotów. Wkrótce powołana ma być też spółka, która zajmie się rozbudową kompleksu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 109332" sub="To jak będzie funkcjonować nowe centrum, zależy przede wszystkim od aranżacji wnętrza. Czy w Bydgoszczy uda się stworzyć równie efektowny klimat? Fot. Archiwum
">Centrum powstanie na myślęcińskiej skarpie, na rogu ulicy Gdańskiej i Jeździeckiej. Składać będzie się na razie z namiotów z aluminiowych profili. Wewnątrz zostaną ułożone kasetonowe podłogi. Elewacje wykonane zostaną z brezentu i szkła. Główną częścią kompleksu będzie stanowić „agora” o powierzchni ponad 700 metrów kwadratowych. Obok powstanie też parking na 300 samochodów. Od strony południowo-zachodniej oraz północno-zachodniej przewidziano tereny wystaw otwartych o powierzchni ponad 7 tysięcy metrów. Całość mają okalać deptaki umożliwiające komunikację miedzy namiotami. Bliżej skarpy zarezerwowano tereny pod ewentualną rozbudowę namiotowego miasteczka. Budowa ma ruszyć w marcu i zająć góra dwa miesiące. Wykonawców będzie gonił majowy termin targów Wod-Kan. Na budowę miasto zagwarantowało 12 mln złotych. Kolejny milion ma dołożyć Izba Gospodarcza Wodociągi Polskie. - Trudno nas nazwać zleceniodawcą, ponieważ o budowę centrum targowo-wystawienniczego zwróciło się do miasta kilka podmiotów - mówi kierownik biura IGWP, Dorota Jakuta. - Za inwestycję odpowiada ratusz. To dobrze wydane pieniądze. Wcześniej została zlecona analiza rynku. Wynika z niej, że to miejsce od kwietnia do października nie powinno świecić pustkami. To oczywiście nie jest to, o czym marzyliśmy. Jednak ze względu na majowy termin naszych targów takie rozwiązanie jest wystarczające. Docelowo powinna jednak powstać profesjonalna spółka. Zajęłaby się ona organizacją targów oraz budową również stałych obiektów.
<!** Image 3 align=right alt="Image 109332" sub="Na zdjęciach koncepcja programowo-przestrzenna centrum targowo-wystawienniczego Fot. Archiwum
">Do ratusza zgłaszają się pierwsze firmy zainteresowane wykorzystaniem nowego kompleksu wystawienniczego. Radni, którzy głosowali w zeszłym roku nad budżetem, mieli sporo wątpliwości, czy nie lepiej budować stałą halę. - Ale namiotowa konstrukcja ma rzeczywiście wiele atutów - mówi radny Stefan Pastuszewski. - Byłem już w kilku miastach targowych i wiem, że duże hale często się nie sprawdzają w dłuższej perspektywie. Ekspozycje są tak dynamiczne, że trudno przewidzieć, czy za rok będzie potrzebna duża powierzchnia, czy może zespół małych boksów. Tymczasem namioty dają wystawcom dużą swobodę. Warto jednak pomyśleć o przeniesieniu obsługi targów i jego zaplecza technicznego do stałych budynków.
