W pierwszych dniach kwietnia w bydgoskim kinie „Adria” odbyła się siódma już edycja przeglądu Never Seen In Bydgoszcz. Kinomani z grodu nad Brdą, jak zwykle, nie zawiedli.
<!** Image 2 align=none alt="Image 170308" >
Siódmy Never Seen wystartował 1 kwietnia i standardowo trwał 3 dni. W tym czasie miłośnicy ambitnego kina mogli zobaczyć aż sześć filmów nigdy wcześniej niewyświetlanych w Bydgoszczy. Przegląd otworzył głośny film ulicznego artysty Banksy’ego – Wyjście przez sklep z pamiątkami. Brytyjski mistrz street artu udowodnił, że paradokument o graffiti może być nie tylko plastyczny, ale i całkiem zabawny. Naprawdę dobry start.
<!** reklama>
Po nim na ekranie pojawił się nieco bardziej nostalgiczny obraz Mike’a Leigha – Kolejny rok.
Drugiego dnia festiwalu ekran Adrii opanowała czysta magia za sprawą znakomitej animacji Iluzjonista autorstwa Sylvaina Chometa, twórcy kultowego Tria z Belleville. Po niej kinomani zobaczyli film Hej skarbie.
Kwietniowy Never Seen zakończył się pokazem głośnego filmu Schronienie, Françoisa Ozona oraz niezwykle sympatycznym Szukając Eryka z Erykiem Cantoną w roli tytułowej.
Tym razem jednak organizatorzy przeglądu nie ograniczyli się wyłącznie do „puszczania” filmów. Siódma edycja Never Seen In Bydgoszcz miała też bardziej ambitne przesłanie. Otóż frekwencja towarzysząca kolejnym odsłonom tego pokazu utwierdziła jego organizatorów w przekonaniu, że bydgoszczanie tęsknią za kinem studyjnym z prawdziwego zdarzenia. Dlatego do spółki z ekipą KolrOFFonu postanowili podjąć starania, by przywrócić je miastu. Pierwszym krokiem ku temu było zbieranie podpisów pod listem intencyjnym w sprawie stworzenia w grodzie nad Brdą kina studyjnego. Także i w tej kwestii bydgoszczanie nie zawiedli.
- Przez trzy dni na sześciu seansach pojawiło się ponad tysiąc osób. To więcej niż na poprzedniej edycji – nie kryje radości Arkadiusz Hapka [na zdjęciu], organizator i pomysłodawca cyklu. - Najbardziej obleganymi filmami były: Wyjście przez sklep z pamiątkami _oraz _Szukając Eryka. Bardzo cieszymy się z tak dużej frekwencji. To żywy dowód na to, że Kino Studyjne jest potrzebne w naszym mieście. Pod listem otwartym w sprawie jego utworzenia podpisało się ponad 300 osób. Tydzień później list ten można było podpisywać również podczas KolorOFFon Film Festiwal, który odbył się w klubie Mózg w dniach 7-9 kwietnia. Liczymy, że to dopiero początek naszej walki o Kino Studyjne dla Bydgoszczy.
Nam również udzielił się entuzjazm organizatorów zarówno przeglądu, jak i off-owego festiwalu w Mózgu, dlatego gorąco zachęcamy Was, byście odnaleźli ich strony na Facebooku i „atakowali” ich o możliwość podpisania listu (jeśli jeszcze tego nie zrobiliście oczywiście). Z pewnością Wam to umożliwią, bo cel jest jak najbardziej szczytny. Nie dajmy się ograniczać przez multipleksy. Walczmy o ambitne kino. Należy nam się!