KKP po wizycie w ratuszu: są pieniądze na dwa lata [ZDJĘCIA]

Zespół KKP zakończył świętowanie awansu do ekstraligi. Po grillu z kibicami po ostatnim meczu na Słowiańskiej z KS Raszyn, spotkanie w ratuszu z prezydentem Rafałem Bruskim.

- Jeden z działaczy K-PZPN przed meczem obstawiał 4:0, więc gdy padła piąta bramka, uśmiechnąłem się, że to nietrafiony typ, ale zaraz została ona anulowana przez sędzinę - zagaił Rafał Bruski.

Prezes klubu Szymon Kowalik mówił o tym, że kobiecy futbol jest coraz bardziej doceniany w PZPN, że wszyscy w KKP chcą, aby zespół zadomowił się w ekstralidze, ale powrót po trzech latach nie był łatwy. Kapitan Agata Stępień dodała, że jest bardzo dumna z dziewczyn. A trener Adam Góral tłumaczył, że treningi piłkarek są podobne do zajęć piłkarzy, choć ich intensywność jest inna.

Zdradził też, że: - Łatwiej jest z dziewczynami, niekiedy trzeba je hamować w treningach. Nad chłopakami trzeba niekiedy postać z batem.

Prezes wręczył prezydentowi specjalną koszulkę z nr 12.

- Rozumiem, rezerwowy - skomentował żartobliwie prezydent.
- Ale rezerwowy bramkarz, który ma bronić interesów KKP - dodał ktoś z sali równie żartobliwie.

Spotkanie zakończyło się po pół godzinie. - A teraz czekają mnie rozmowy z prezesem o przyszłości - zakomunikował na koniec Rafał Bruski.

- Czy po tym spotkaniu będą jakieś konkrety? - zapytaliśmy prezydenta już na ratuszowych korytarzach.

- Myślę, że tak. Nasze spotkanie nie potrwa długo. Będą konkrety, mamy propozycje dla KKP, nie ma co czekać. Klub musi wiedzieć na czym stoi przed sezonem. Pół godziny nam wystarczy - zapewniał.

- Pieniądze, które oferuje pan prezydent nie do końca nas zadowalają, ale są i tak większe, niż te, które dostaliśmy od miasta trzy lata temu, gdy graliśmy po raz ostatni w ekstralidze. Dziękujemy - Szymon Kowalik, prezes KKP Bydgoszcz.

Jakie efekty przyniosło to spotkanie zapytaliśmy godzinę później Szymona Kowalika.

- Są konkrety, choć nie do końca jestem zadowolony - powiedział na wstępie. - Umowa ma obowiązywać przez dwa lata. Te pieniądze, które mamy obiecane na pewno zapewnią pierwszemu zespołowi i klubowi stabilizację, ale przyznam szczerze, że liczyłem na więcej. Nie są to pieniądze, które pozwolą zbudować zespół, jaki sobie wymyśliliśmy, czyli z zawodniczkami z Ukrainy i Słowacji, ale uczciwie muszę przyznać, że są to i tak większe pieniądze, jakie dostaliśmy od miasta trzy lata temu, gdy po raz ostatni graliśmy w ekstralidze.

Ile zatem ratusz zaproponował klubowi ze Słowiańskiej?

- Nie wiem czy mogę mówić. Te pieniądze muszą jeszcze klepnąć radni. Dobrze byłoby, gdyby ratusz też potwierdził je oficjalnie - zastrzegał się prezes KKP.

W rozmowie z „Expressem Bydgoskim” zaraz po wywalczeniu awansu Szymon Kowalik zdradził, że chcąc powalczyć w ekstralidze o miejsca 6-8 zespół musi mieć budżet na poziomie 500 tys. złotych.

- Żeby tyle uzbierać musimy teraz popracować troszkę nad sponsorami - dodał.

Okazuje się, że pieniądze, które oficjalnie oferuje ratusz, to nie wszystko.

- Mają być też dodatkowe bonusy, przede wszystkim premia za zajęcie miejsca w pierwszej szóste - zdradził Szymon Kowalik. - Dostaliśmy zapewnienie, że zostajemy na stadionie przy ul. Słowiańskiej. Możliwe są też dotacje dla młodzieży, w naszym wypadku dla zespołów grających w Centralnej Lidze Juniorek U-15 i U-17.

KKP przygotowania do nowego sezonu zacznie 1 lipca. Wakacje będą miały tylko piłkarki. Dla działaczy to okres wzmożonego wysiłku - trzeba zdobyć pełnię środków na funkcjonowanie w nowej rzeczywistości i zbudować mocniejszą kadrę zespołu, niż ta w I lidze.