Ta legenda inspirowała wielu artystów, a nawet naukowców, by wspomnieć tylko książkę „Galernicy wrażliwości” wybitnej polskiej literaturoznawczyni prof. Marii Janion. A jak chcą niektórzy, to nie legenda, lecz prawdziwa historia.
<!** Image 3 align=none alt="Image 222177" sub="Fot. materiały promocyjne kina "Orzeł"">
Pojawił się w Norymberdze w XIX wieku, na ulicy, nagle i nie wiadomo skąd. Prawie nie umiał mówić. Chłopiec zwany Kasparem Hauserem, wychowany w izolacji od społeczeństwa, wydawał się być istotą nietkniętą złem cywilizacji...
<!** reklama>
Sławny film o zagadce Kaspara Hausera cztery dekady temu nakręcił Werner Herzog. Teraz historia sprzed wieków zainspirowała innego reżysera - Davida Manuliego.
W filmie „Legenda Kaspara Hausera” Manuliego tytułowy bohater, ubrany w dres, ze słuchawkami na uszach, pojawia się na bezludnej plaży. Szeryf (w tej roli Vincent Gallo) rozpoznaje w nim Mesjasza.
Miejscowa księżna, czując się zagrożona, wysyła przeciw chłopcu kryminalistę (w tej roli także Gallo), aby się z nim rozprawił.
Powstała fantastyczna, surrealistyczna opowieść, do której bardzo chwaloną muzykę napisał francuski DJ Vitalic, zwany wirtuozem elektroniki.**
Sobota 12 października, godz. 18 i niedziela-środa, 13-16 października godz. 20.15, kino „Orzeł”