- Naprawdę, nie wiedziałem, co się stało - opowiada uczestnik kolizji, najbardziej poszkodowany kierowca. - Miałem w życiu kilka stłuczek, ale zawsze miałem możliwość manewru. A teraz nic nie mogłem zrobić...
Do zdarzenia doszło w niedzielę rano na ul. Gdańskiej, na wysokości wyjazdu z działek. Kierowca - jak twierdzi nasz rozmówca - już liczący ponad 80 lat, nie zwracając uwagi na nic, wyjechał z podporządkowanej drogi na Gdańską. W stłuczce w sumie brało udział kilka pojazdów.
Wjechał na czerwonym?
Przypomnijmy, że tragicznie zakończył się wypadek - zdaniem prokuratury - spowodowany w grudniu ubiegłego roku przez 77-letniego mężczyznę. Akt oskarżenia przeciwko niemu właśnie trafił do sądu.
Na ulicy Ogińskiego kierujący autem miał wjechać na czerwonym świetle na przejście dla pieszych. Pod kołami znalazł się 6-letni chłopiec. Zginął.
Nie żyje 6-letni chłopiec potrącony na przejściu dla pieszyc...
Kierowcy, który mimo okoliczności zdarzenia nie przyznaje się do winy, przedstawiono zarzuty złamania przepisów w ruchu lądowym.
Może rodzina zaradzi?
Coraz więcej osób zaczyna się zastanawiać nad wprowadzeniem ograniczeń w prowadzeniu pojazdów mechanicznych przez starsze osoby. Ale nie jest to takie proste.
- Nie mamy żadnych narzędzi prawnych, żeby z uwagi na wiek kierowcy podczas kontroli zatrzymać mu prawo jazdy - mówi podkom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Oczywiście, jeżeli policjant nabierze podejrzeń co do stanu zdrowia kierowcy, może dokument zatrzymać.
Z nieobliczalnymi staruszkami za kółkiem mogą jednak poradzić sobie za to... ich rodziny. - Można do nas zgłosić fakt nabrania wątpliwości, czy dana osoba nie stanowi zagrożenia w ruchu - mówi Waldemar Winter, dyrektor Wydziału Uprawnień Komunikacyjnych Urzędu Miasta w Bydgoszczy. - Wzywamy wtedy taka osobę, pokazujemy informację, i wiadomo, ktoś ją złożył... Ze swojej strony kierujemy na powtórne badania lekarskie.
Bywa, że urzędnicy występują też do konkretnych przychodni z wnioskami o ujawnienie leków, które kierowca zażywa. - Niestety, mamy z uzyskaniem takich informacji kłopoty, bo działa jakoś źle pojmowana tajemnica lekarska, a przecież chodzi o bezpieczeństwo innych osób - mówi Waldemar Winter.
Znak tu nie pomoże
Innym problemem jest włączanie się do ruchu kierowców, którzy wyjeżdżają z działek. W Borównie poradzili sobie tymczasowymi progami zwalniającymi. Przy Inwalidów trzeba zachować wzmożoną ostrożność. Na ulicę Gdańską w Myślęcinku... pomysłu nie ma.
- Wyjazdy z działek niczym się nie różnią od normalnych wyjazdów z drogi podporządkowanej - przypomina Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - W Myślęcinku sprawa jest o tyle skomplikowana, że wielu odwiedzających park kierowców przy działkach zostawia auta. Badania pokazują, że w roku bydgoszczanin odwiedza Myślęcinek średnio cztery razy w roku. To olbrzymia liczba samochodów.
Sam park parkingi powiększył - ale co z masą aut zrobić dalej? - Możemy przemyśleć nakaz skrętu w prawo z działek znajdujących się po wschodniej stronie ulicy - mówi Kosiedowski. - Tyle tylko, że spowoduje to masowe zawracanie samochodów na górce. I będzie jeszcze gorzej.