https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karuzela dla odważnych

jar
Karuzela wahadło zbliża się do punktu kulminacyjnego. Wtedy ludzie zaczynają krzyczeć, że są niezapięci. Tak opisuje nasza Czytelniczka swe wrażenia z lunaparku.

Karuzela wahadło zbliża się do punktu kulminacyjnego. Wtedy ludzie zaczynają krzyczeć, że są niezapięci. Tak opisuje nasza Czytelniczka swe wrażenia z lunaparku.

<!** Image 2 align=right alt="Image 116537" sub="Kto lubi się bać i poczuć adrenalinę, może wejść do karuzeli „Ranger”. Ale wcześniej lepiej zapytać właściciela o stosowny atest Fot. Radosław Sałaciński">Pani Justyna poszła z rodziną do lunaparku na Wyżynach. Jej siostrzeniec wybrał karuzelę „Ranger”. - Obsługujący ją nie sprawdził zapięć i uczestnicy ruszyli bez żadnych zabezpieczeń. Trzymali się kurczowo kratek. Karuzela się wahała, a wszyscy krzyczeli wniebogłosy, że są niezapięci. Mój szwagier wyciągnął mężczyznę z kabiny kierującej i zmusił go do zatrzymania maszyny - mówi pani Justyna. Jej zdaniem, od obsługującego karuzelę czuć było alkohol. Właściciel lunaparku (który obecnie zabawia mieszkańców Fordonu) zapewnia, że pasażerowie są zapinani w siedzeniach, a pracownik nie był pijany. Stanem technicznym lunaparków zajmuje się Urząd Dozoru Technicznego. Po naszej interwencji wesołe miasteczko zostało skontrolowane przez UDT. Jak się dowiedzieliśmy, karuzela „Ranger” ostatnie badanie przeszła pomyślnie 14 kwietnia. W Fordonie nie będzie użyta - jak się dowiedzieliśmy, zostanie wysłana do Szwecji.(jar)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski