Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karolina lejce trzyma

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
„Brona”, co „nogi z gumy ma”, „Kate”, która „po scenie się miota”, „Długa” i „Żaba”. Wraz z czternastoma innymi dziewczętami i dwoma chłopcami tworzą zespół Flexi. Mają za sobą udany występ w popularnym telewizyjnym show „Mam talent”.

„Brona”, co „nogi z gumy ma”, „Kate”, która „po scenie się miota”, „Długa” i „Żaba”. Wraz z czternastoma innymi dziewczętami i dwoma chłopcami tworzą zespół Flexi. Mają za sobą udany występ w popularnym telewizyjnym show „Mam talent”.

<!** Image 2 align=none alt="Image 158412" sub="Na sukces składa się nie tylko talent
i ciężka praca na treningach. Równie ważna jest umiejętność prezentowania się na zewnątrz, choćby poprzez reklamowe fotografie. / Fot. Archiwum zespołu">Mają po 16-18 lat i dwa rodzynki w zespole. Jeden z nich to „Senior”. Mariusz Procelewski ma 26 lat, mieszka we Włocławku. - Nie daje po sobie poznać, że jest od nas starszy, świetnie pasuje do zespołu - koleżanki stoją za nim murem.

„Flexi”, grupa hiphopowa przy Szkole Tańca „Bohema” w Bydgoszczy, prowadzonej przez Bogumiłę Ćwiękę-Borowiak, powstała w 2008 roku, ale dojrzewała jeszcze przez jakiś czas. - To był przypadek - uważa Agata Jędrzejczak. - Po prostu chciałyśmy tańczyć. Zebrała się bardzo fajna grupa. Potem, gdy pozostali sami najwytrwalsi, pojawiła się myśl o utworzeniu zespołu.

<!** reklama>W grupie siła

Stały skład mają dopiero od kilku miesięcy. Jest ich obecnie dokładnie dwadzieścioro. Połączył ich - jak mówią - taniec i pewna zbieżność charakterów. Także klimat na sali ćwiczeń. I to, że wzajemnie się uzupełniają.

Roksana „Roxie” Straszewska: - Odpowiadamy sobie wzajemnie i akceptujemy siebie. Gdybyśmy miały zdecydować, jakie zakładamy koszulki na występ, kierując się dwudziestoma odmiennymi gustami, byłaby klapa. My myślimy podobnie, potrafimy się szybko porozumieć.

A jednak każda z nich ma różne potrzeby i marzenia. Taneczne również. - Gdybyśmy byli jednakowi, jako grupa bylibyśmy nudni - uważa „Roxie”. Dlatego niektóre z dziewcząt tańczą dodatkowo w innych formacjach, m.in. w Mini Flexi, Flexible Crew i FB One. Tam realizują się tak, jak im to odpowiada.

- Należę do miniformacji, bo chcę się rozwijać, częściej brać udział w turniejach i konkursach - wyznaje Paula „Dudi” Dudek. - Jeśli będę występować w różnych zespołach, to więcej się nauczę. W małej grupie więcej można przyswoić niż w dużej.

Na razie ćwiczą co najmniej po cztery godziny w tygodniu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 158412" sub="Pamiątkowe zdjęcie w studiu z okazji występu w programie telewizyjnym „Mam talent” (w strojach przygotowanych specjalnie na tę okazję) / Fot. Archiwum zespołu">Ostatnie zdanie

Duszą i mózgiem „Flexi” jest Karolina Dąbkowska, choreograf, zawodowa tancerka, dyplomowana instruktorka hip-hopu, która „na treningach trzyma lejce”: - Najczęściej rozumiemy się bez słów - mówi - choć bywają zajęcia, podczas których nic nie wychodzi, dziewczyny nie potrafią się skupić, ja denerwuję się, bywa, że ze złości wychodzę z sali. Wiem jednak, że następnym razem będzie lepiej i mogę im w stu procentach zaufać. A wtedy wspólna praca staje się autentyczną przyjemnością.

„Roxie”: - To Karolina podsuwa nam różne pomysły, inspiruje. Ale niczego nie narzuca. Gdy sami coś zgłosimy, zawsze nas wysłucha i często to akceptuje. Dyskutuje z nami. Niemniej zawsze ostatnie zdanie należy do niej i... zawsze ma rację.

Dlaczego wybrały hip-hop? - Pokochałyśmy ten styl - wyznaje Agata. - Wyjątkowo nam pasuje. Nie wyobrażam sobie tańczenia np. w balecie. Chociaż część naszej grupy chodzi na dodatkowe ćwiczenia w grupach baletu czy breakdance’u, ale tylko po to, by się rozwijać i coraz lepiej tańczyć hip-hop.

Członkowie grupy „Flexi” zdają sobie sprawę z otrzymanej szansy. Twierdzą, że marzenie o dobrym występie, o sukcesie jeszcze bardziej ich mobilizuje do ćwiczeń. Jednak wizja ewentualnej kariery czy sukcesu nie blokuje ich. A jeśli się nie uda? - Chcemy jak najdłużej tańczyć w tym samym składzie - mówią. Nie mają planów na dalszą przyszłość, tak jak i świadomości, że przed nimi tylko parę lat tej przygody. Chyba że uda się coś bardzo wielkiego...

Spisek

Do „Mam talent” trafiły... przez spisek. Tak żartobliwie określają fakt, że Karolina Dąbkowska zgłosiła zespół do eliminacji telewizyjnego show, nikomu z zespołu nie mówiąc ani słowa.

- Podczas jednego z turniejów dostrzegłam, jak cieszą się z zajętego miejsca - mówi trenerka. - Żadna inna grupa nie potrafiła tak pokazać swojej radości. Pomyślałam wówczas, że trzeba ich pociągnąć w kierunku jakiejś większej sceny. Nie wiedziałam, czy się zgodzą, czy będą chciały jechać, czy nie. Postanowiłam działać. Wypełniłam formularz zgłoszeniowy do programu „Mam talent”, dołączyłam nagranie tańca na płycie DVD. W odpowiedzi przyszedł mail o zakwalifikowaniu i udziale w castingu. Wtedy dopiero im o tym powiedziałam. Na zajęciach. - To był szok - wspomina „Roxie”. - Z wrażenia nie mogłyśmy myśleć o niczym innym.

Potem był casting w Gdańsku. Zakończony powodzeniem. Po ogłoszeniu wyników, które nadeszły po 10 dniach pełnych napięcia, wybuchły jeszcze większe emocje.Wszyscy dzwonili naraz z komórek z radosnymi wiadomościami, aż musieli się przekrzykiwać. „Będziemy w telewizji!” wołali jedno przez drugie.

We wrześniu wystąpili na eliminacjach w Warszawie przed znanymi z telewizji jurorami. Cała trójka była na „tak”. Im najbardziej do gustu przypadły słowa Małgorzaty Foremniak: „To, czym mnie kupiliście, to dzikość, którą w sobie macie!”.

- Przygotowałyśmy prawie taki sam program, z jakim występujemy na turniejach - wyjaśnia Karolina Dąbkowska. - Dodałyśmy jedynie pewne elementy specjalnie pod „show”. Musiałyśmy ponadto dostosować się do wymogów czasowych - 2 minuty na występ. Wiedziałyśmy, że nie będzie lekko, miałyśmy silną konkurencję. Do programu zgłosiło się najwięcej osób śpiewających, a na drugim miejscu były właśnie grupy taneczne.

- Stres przed występem był ogromny - wspomina Agata. - Wyszły na wierzch ekstremalne emocje i różne sposoby reagowania. Jedni się nie odzywali, inni nie potrafili się skupić. Najgorsze, że nie mogło być z nami w tym najważniejszym momencie Karoliny.

„Roxie”: - Ale kiedy się już zaczęło, to wyszła z nas taka energia, jakiej sami się nie spodziewaliśmy. Po występie staraliśmy się uśmiechać, ale ciężko było.

- Moment oczekiwania na ocenę jury to w mojej pamięci czarna dziura - dodaje „Dudi”.

Trenerka przed występem w Gdańsku obiecała, że jeśli grupa przejdzie eliminacje, ona wykąpie się w morzu. Słowa dotrzymała, choć w maju woda była potwornie zimna.

Droga do kariery?

- Już wiemy, że program TVN szuka ludzie z talentem i temperamentem - mówi Karolina Dąbkowska. - Takich, którzy kochają to, co robią, a ponadto potrafią stworzyć na scenie show, pokazać swoje umiejętności, ale i wyjątkowość. Decyduje to, na ile uda się przyciągnąć uwagę oglądających. Szykujemy więc nowy program, w którym znajdzie się miejsce na elementy zaskoczenia i niespodzianki. Trzeba będzie dwukrotnie zwiększyć liczbę zajęć w tygodniu.

Flexianki nadal żyją występem.

- To może drugi raz się nie przytrafić - uważa „Dudi”. - Ten występ zapamiętamy jako najpiękniejsze chwile w życiu. Być może otworzy nam drogę do kariery, ale nie myślimy o wielkiej scenie, oklaskach, autografach. Nie musimy odnieść sukcesu. Robimy to przede wszystkim dla samych siebie. Chcemy, niezależnie od wyniku, dalej tańczyć.

Flexi

Wśród utalentowanych

Wciąż trudno im oswoić się ze świadomością, że ich występ w programie „Mam talent” oglądało kilka milionów Polaków. Gdy ma się kilkanaście lat, ta myśl potrafi wywoływać krańcowe emocje.

O dalszych losach „Flexi” dowiemy się 16 października, kiedy w kolejnym odcinku „Mam talent” ogłoszona zostanie lista finalistów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!