Zobacz wideo: Największe hity sezonu żużlowego na Pomorzu i Kujawach
- Sprawdziliśmy się w organizacji wielkiej imprezy. To było blisko tysiąc sportowców, drugie tyle osób towarzyszących. Mogę dziś otwarcie powiedzieć: jesteśmy gotowi na kolejne wyzwania. Gdy tylko zostanie otwarty konkurs na organizację kolejnych mistrzostw świata, to zgłaszamy kandydaturę Torunia - zapowiedział prezydent Torunia Michał Zaleski.
Halowe Mistrzostwa Świata w lekkiej atletyce rozgrywane są co dwa lata. Najbliższe odbędą się w 2022 roku w Belgradzie, a rok później w chińskim Nankinie. To będzie impreza przeniesiona z 2020 roku. Nie wiadomo czy IAAF nadal będzie się trzymał lat parzystych, czy też zdecyduje się na roczną przerwę po HMŚ w Chinach.
W każdym razie, najszybciej Toruń mógłby się ubiegać o imprezę w 2024 roku, choć mało prawdopodobne, aby otrzymał takie prawo za pierwszym razem. Miasto jest już sprawdzonym partnerem IAAF i European Athletics (także dzięki bardzo wysoko ocenianemu mityngowi Copernicus Cup), ale pamiętajmy, że HME zdobyło dopiero za trzecią próbą.
Na razie miasto podsumowuje bilans Halowych Mistrzostw Europy, które odbyły się w Arenie Toruń w pierwszy weekend marca. Impreza zakończyła się sukcesem sportowym i organizacyjnym, choć z pewnością nie finansowym z powodu zamkniętych dla kibiców trybun.
- Było widać emocje, zaangażowanie, ale i dobre przygotowanie zawodów. To były rzadkie spotkania z zawodnikami, ale jeśli już do nich dochodziło, to słyszałem: "super przygotowane zawody". Żałujemy, że zabrakło na trybunach kibiców, którzy dodaliby splendoru imprezie. Obiekt zdał egzamin, ale przede wszystkim egzamin zdali ci, który przy organizacji pracowali - dodaje prezydent Zaleski.
Do policzenia pozostaje jeszcze ekwiwalent reklamowy przy okazji transmisji. W Polsce rekordową oglądalność zawodów odnotowano w niedzielę (2,3 mln widzów). HME pokazywano w 30 krajach, gdzie relacje na żywo i odtworzenia trafiło do ponad 20 mln odbiorców. Co ciekawe, w Wielkiej Brytanii toruńskie mistrzostwa miały lepszą oglądalność niż te sprzed dwóch lat z Glasgow.
Te boskie lekkoatletki wystartowały w mistrzostwach Europy w...
HME były organizowane w wyjątkowym reżimie sanitarnym. Mimo tego nie zabrakło przykrych informacji o zakażeniach. Ostatnio w Holandii pojawiły się zachorowania w ekipie lekkoatletów, którzy rywalizowali w Arenie Toruń. Przy tej okazji wysunięto zarzuty, że toruńskie mistrzostwa nie były odpowiednio zabezpieczone.
- Reżim sanitarny podczas zawodów był stosowany w 100 procentach, ale nie mieliśmy kontroli nad zawodnikami poza zawodami. Oni sami nie do końca stosowali się do zasad podczas pobytu w hotelach. Jeśli ktoś się teraz zaraził i po dziesięciu dniach od mistrzostw twierdzi, że doszło do tego w Toruniu, to trudno mi to komentować - odpiera zarzuty Krzysztof Wolsztyński, dyrektor HME w Toruniu.
