Nasza najlepsza zapaśniczka w stylu wolnym ma zamiar wywalczyć złote medale w ME i świata, a jej nadrzędnym celem jest olimpiada w Londynie w 2012 roku.
Puchar Polski w Osielsku wygrałaś w cuglach, nie mając godnych siebie rywalek. To w perspektywie międzynarodowych startów powinno ciebie i trenera kadry niepokoić.
<!** Image 2 align=right alt="Image 109324" sub="Przed Agnieszką Wieszczek jeszcze kilka lat rywalizacji na matach. Nasza zapaśniczka gorąco wierzy, że zdobędzie złoty medal na MŚ. Fot. Miłosz Sałaciński">Walczę w jednej z najcięższych kategorii wagowych i w niej trudno o klasowe przeciwniczki. Kobiece zapasy w naszym kraju dopiero zaczynają się rozwijać i należy uzbroić się w cierpliwość, bym miała godne rywalki.
Nie tylko kobietom brakuje odpowiednich sparingpartnerów. Ten problem dotyczy też mężczyzn.
Chcąc mieć na macie dobrego konkurenta, trzeba mu zapłacić za występ. A tych pieniędzy Polski Związek Zapaśniczy nie ma. W dodatku zawodnicy i zawodniczki, którzy są perspektywiczni, zbyt szybko rezygnują z uprawiania zapasów, bo nie widzą tam przyszłości. Wiele moich koleżanek założyło już rodziny, mają dzieci i pragną zarobić na kawałek chleba, a nie żyć z zapasów i wiązać koniec z końcem.
Sądzisz, że z uprawiania zapasów w Polsce nie da się utrzymać?
Przeciętne zawodniczki nie otrzymują stypendium, nie mają sponsorów, nie mają pomocy ze strony miasta, klubu i dlatego nie widząc przyszłości, kończą sportowe kariery. U mnie jest inaczej. Dzięki temu, że wywalczyłam na igrzyskach olimpijskich w Pekinie brązowy medal, podstawowe minimum mam zapewnione . Ponadto mam podpisaną umowę z firmą Nafto-Serwis, która mnie także wspiera finansowo. W nagrodę od niej również otrzymałam auto. Swoją pomocą służy mi także urząd miasta, Urząd Marszałkowski oraz macierzysty klub. Na razie nie narzekam, byleby zdrowie dopisywało.
<!** reklama>A jak z nim jest?
Kontuzje i urazy na szczęście mnie omijają. Ostatnio trochę byłam przeziębiona, ale to już minęło.
W ME i MŚ chciałabyś wywalczyć złoty medal. Wysoko sobie zawieszasz poprzeczkę.
Nie mam nic do stracenia. Z Hiszpanką Undą Maider wygrałam w Pekinie, natomiast z Bułgarkę Stankę Zlatewą już kiedyś pokonałam. Jeśli stanę z nią na macie oko w oko, nie popełnię już błędu z pojedynku w Pekinie, gdzie przegrałam co najmniej srebrny medal.
Słyszałem, że często trenujesz z mężczyznami?
Zdarza się. Co ciekawe, z tej rywalizacji często wychodzę obronną ręką.
Pamiętasz twoją pierwszą walkę?
Było to z Moniką Michalik, z którą przegrałam. Potem szło różnie...A zapasy zaczęłam trenować późno, bo od 18. roku życia. Uprawianie tego sportu zaczyna się o wiele wcześniej.
Czy kobieta może uprawiać każdy sport?
Wiem, że takie dyscypliny jak zapasy, boks czy podnoszenie ciężarów w wykonaniu kobiet wzbudzają kontrowersje. Jest jednak równouprawnienie. Nie musimy stać tylko w kuchni przy garnkach lub zajmować się haftowaniem.
A lubisz czasem coś ugotować?
Na to nie mam specjalnie czasu, choć dawniej uwielbiałam piec ciasto. Umię wyszywać obrazy, lubię ponadto poczytać ciekawą książkę.
Zauważyłem, że w czasie walk w Osielsku kibicowałaś zapaśnikowi wagi do 120 kg Arkadiuszowi Kordusowi z Grunwaldu Poznań.
To mój chłopak. Dlatego walki z jego udziałem przeżywam w wyjątkowy sposób.
To prawda, że z zawodu jesteś nauczycielką?
Niedawno ukończyłam Kolegium Nauczycielskie w Zgierzu.
W przyszłości chciałabyś zajmować się edukacją młodzieży?
Tego nie wiem. Przede mną jeszcze kilka lat występów na zapaśniczej macie i temu podporządkuję swoje plany.
Wyniki
Agnieszka Wieszczek
26 lat. Kluby: ZTA Zgierz, obecnie Heros Czarne Góry, pierwsza polska medalistka w zapasach - brązowy krążek w Pekinie. Uprawia styl wolny, 2-krotna wicemistrzyni Europy. Zawód: nauczycielka wychowania fizycznego.