Walentynki są coraz popularniejszym świętem. Dają okazję do wyznania swych uczuć. A zakochanie może przecież zaowocować trwałym związkiem. Uczeni zapewniają - miłość na całe życie jest naukowym faktem.
<!** Image 2 align=right alt="Image 110041" sub="Naukowcy ustalili, że miłość na całe życie faktycznie ma miejsce i dotyczy 10 procent par">Amerykańscy uczeni przeanalizowali procesy zachodzące w mózgach ludzi połączonych w pary - były to związki trwające ponad 20 lat oraz nowe osób dopiero co zakochanych. Za pomocą technologii rezonansu magnetycznego eksperci sprawdzili, jak osoby poddane testom reagują na swych partnerów. Ustalenia były zaskakujące, bo wbrew hipotezom, że miłość trwa od kilkunastu miesięcy do najwyżej kilku lat, część par z 20-letnim stażem miała takie same wyniki jak świeżo zakochani.
Wyniki pomiarów poziomu emocji są jednoznaczne: w przypadku 10 proc. związków o długoletnim stażu miłość wciąż kwitnie. Prawdziwa miłość na całe życie nie jest więc tylko imaginacją poetów, ale naukowo dowiedzionym faktem.Być może jest tak, bo miłość to stan niezwykły. A może, jak twierdzą naukowcy kierowani przez dr Christine Garver-Apgar, psychologa z Uniwersytetu Nowego Meksyku w Albuquerque, za taką miłością po grób stoją geny.
<!** reklama>Według wyników badań opubikowanych przez „New Scientist”, zgodnie z prawdą obiegową, przeciwieństwa się przyciągają i te różnice są na dłuższą metę dobre. Geny ujawniają też prawidłowości pozwalające przewidzieć wystąpienie zdrady w związku. Wszystko to wiąże się z genami kodującymi białka MHC (głównego układu zgodności tkankowej - w j. angielskim: Major Histocompatibility Complex), które nadzorują system odpornościowy w odróżnianiu komórek ciała od rozmaitych patogenów, np. komórek mikrobów.
Badania wykazały, że MHC wpływają na indywidualny zapach ciała, co z kolei przyciąga lub odpycha od siebie ludzi - najsilniej przyciągają się osoby, których geny MHC bardzo się różnią. Ustalono, że im większa zbieżność MHC u partnerów pozostających w dłuższym związku, tym większe prawdopodobieństwo zdrady. Zasada ta dotyczy jednak wyłącznie kobiet - u nich pociąg do stałego partnera wyraźnie słabnie, za to do innych mężczyzn bardzo rośnie w płodne dni miesiąca, co często prowadzi do zdrady.
Z kolei w związkach, gdzie występują znaczne różnice genetyczne MHC, partnerki niezwykle rzadko dopuszczają się zdrady. O ile wpływ powiązanego z MHC zapachu na tworzenie związków dotyczy obu płci, to nie ma żadnego znacznia, jeśli chodzi o wierność mężczyzn.
Naukowcy tłumaczą te zachowania kobiet kontrolowaniem przez MHC sfery seksualnego przyciągania. Nadrzędnym celem jest tu spłodzenia potomstwa o większej odporności, potrafiącego skutecznie zwalczać różne infekcje, szczególnie choroby zakaźne. Zdaniem badaczy, mechanizm ten wykształcił się w toku ewolucji, aby zapobiegać krzyżowaniu się blisko spokrewnionych osobników.
- Mechanizm ten wpływa na trwałość związków, bo różnice genetyczne między partnerami są kluczem do szczęśliwego małżeństwa. Mamy już pewność, że wszystko obraca się tu wokół zapachu - poinformowała dr Garver-Apgar.
Kolor oczu a miłość
W miłosnych zapałach nie tylko woń ma znaczenie. Według badań zespołu kierowanego przez dr. Bruno Laenga z uniwersytetu w Tromso w Norwegii, na uczucia niebieskookich mężczyzn wpływa kolor oczu kobiety. Z zasady decydują się oni na poważne związki z partnerkami, które również mają niebieskie oczy. Z kolei mężczyznom o brązowych oczach jest obojętne, jaki kolor tęczówek ma ich wybranka.
Według Laenga, takie skłonności wynikają z faktu, że niebieskie oczy to cecha recesywna, czyli słaba. Jeśli więc oboje rodzice są niebieskoocy, a ich dziecko ma inny kolor oczu, to najczęściej jest to skutkiem zdrady partnerki. W ten sposób geny dbają, aby niebieskoocy mężczyźni mieli pewność, że są ojcami dzieci, które wychowują.
Wyniki najnowszych badań niosą jednak, generalnie, pozytywne przesłanie. Każdy ma szansę przeżyć wielką dozgonną miłość, bez względu na to, czy stoją za nią trwałe emocje, czy zdeterminowanie zapisane w genach.
Fakty
Wzrok w miłości
Według ustaleń zespołu dr. Martie Haseltona z University of California w Los Angeles, kobiety są w płodne dni genetycznie zaprogramowane, by wabić mężczyzn swym wyglądem. Analiza zachowań dużej grupy kobiet w wieku 18-37 lat wykazała, że panie w płodne dni ubierają bardziej seksowną, odsłaniającą ciało odzież i zakładają więcej biżuterii. Jest to skuteczna metoda, bo mężczyźni okazują zainteresowanie takim właśnie kobietom o około 60 proc. częściej niż pozostałym.