https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Idą święta

Z redakcji widać, czym żyje miasto. Wystarczy prześledzić nagłówki naszych artykułów i innych prasowych doniesień, by „odkrywczo” spostrzec, że - znowu - „idą” święta. Tyle tylko że jest to obraz nieco zamglony. Bo z jednej strony rośnie stos zaproszeń na jarmarki, jasełka, kiermasze i występy. Coraz częściej słychać kolędy, coraz częściej (choć nieco na wyrost) życzymy już sobie dobrych i spokojnych świąt. Ale to również czas, gdy szczególnie bolą informacje, że komuś na te święta czegoś zabraknie.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/czarnowska_ewa.jpg" >Z redakcji widać, czym żyje miasto. Wystarczy prześledzić nagłówki naszych artykułów i innych prasowych doniesień, by „odkrywczo” spostrzec, że - znowu - „idą” święta. Tyle tylko że jest to obraz nieco zamglony. Bo z jednej strony rośnie stos zaproszeń na jarmarki, jasełka, kiermasze i występy. Coraz częściej słychać kolędy, coraz częściej (choć nieco na wyrost) życzymy już sobie dobrych i spokojnych świąt. Ale to również czas, gdy szczególnie bolą informacje, że komuś na te święta czegoś zabraknie.

Choćbyśmy wszyscy się wzięli za uzupełnianie świątecznych paczek i wspieranie Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom, nie wszyscy będą mieli powód do radości. Bo oto na stronach tych samych gazet i w eterze tych samych rozgłośni coraz więcej doniesień o lęku, czy na czas (przed pierwszą gwiazdką) dotrze zasiłek rodzinny. Przykładów kłopotów, w które ktoś się wpędził, bo postanowił się zadłużyć, byle tylko mieć czym nakryć świąteczny stół. Wiemy przecież, że więcej pośród nas takich, którym naprawdę trudno, a nie takich, którzy lekkomyślnie sięgają po bankową pożyczkę, by mieć bardziej „wypasioną” choinkę. Szczęśliwie potwierdza tę opinię także nasza czytelnicza sonda, z której wynika, że długów boimy się wybitnie, więc lepiej święta przeżyć skromnie, a za swoje.

<!** reklama>Może zatem ta wymuszona czasem skromność zbliży nas do prawdziwego sensu świątecznych przygotowań, u podstaw których było „ubogo i cicho”?... A może to też otworzy pole wybraźni, gdzie tradycyjny symbol i prawdziwie przyjazny gest mają równie duże znaczenie co ociekający dobrem stół...

Żeby nie było do końca smutno, bo to wszak czas radości, wystarczy sobie przypomnieć grudniową komedię Barei i kapitalnie grającego generała milicji Mariana Opanię, zaproszonego na „wigilię” do pułkownika Kowalewskiego. Kiedy już się upewnił, że „w tym roku” Wigilia przypada 24 grudnia, przy suto zastawionym stole zaintonował „Moskiewskije wiecziera”... Bo może można i tak?

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski