MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hokus-pokus i... po mobbingu

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
W Polsce walka z mobbingiem najczęściej jest fikcją. Wystarczą dwa szkolenia, by pracodawca mógł wykazać, że przeciwdziała temu zjawisku. Albo przeprowadzenie własnej kontroli, która stwierdzi, że... „mobbingu nie ma”.

W Polsce walka z mobbingiem najczęściej jest fikcją. Wystarczą dwa szkolenia, by pracodawca mógł wykazać, że przeciwdziała temu zjawisku. Albo przeprowadzenie własnej kontroli, która stwierdzi, że... „mobbingu nie ma”.

<!** Image 2 align=none alt="Image 180838" sub="Rok 2011 miał różne oblicza dla Marka Rubnikowicza (na zdjęciu pierwszy z prawej), dyrektora Muzeum Okręgowego w Toruniu. Było wyróżnienie z okazji 150-lecia placówki, które wręczył Piotr Żuchowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale były też anonimowe ankiety Państwowej Inspekcji Pracy, w których 25 podwładnych wskazało na dyrektora Rubnikowicza jako na mobbera. /fot. Jacek Smarz">Izabela koszmar przeżyła w niezwykle kulturalnej placówce Torunia. Nim „to” się zaczęło, należała do tych najbardziej pracowitych, ambitnych i obowiązkowych. Starała się bardziej od innych. Czy dlatego On zaczął się nad nią pastwić?

<!** reklama>- Nie tylko blokował, ale i wyśmiewał przy innych moje pomysły. Krok po kroku odsuwał od pracy. Odebrał nawet projekty, które były dla mnie jak ukochane dzieci - wspomina i zaczyna się trząść, choć minął już rok. - Coraz częściej powtarzał, że do niczego się nie nadaję, obrażał, podnosił głos. Przed innymi zrobił ze mnie nieudacznika, któremu ciągle coś się nie podoba. Dziś myślę, że miałam do czynienia z psychopatą.

Nie spała, schudła ponad dziesięć kilogramów, zaczęły wypadać jej włosy. Zwolniła się sama. Po kilkumiesięcznej przerwie (psychiatra i antydepresanty) wróciła do aktywności zawodowej. Oczywiście, już gdzie indziej.

<!** Image 3 align=none alt="Image 180838" sub="W Straży Miejskiej w Bydgoszczy problem możliwego mobbingu rozwiązano w tempie błyskawicznym. Najpierw Państwowa Inspekcja Pracy odkryła tu znamiona tego zjawiska. Potem wewnętrzna kontrola, zarządzona przez komendanta, ich nie potwierdziła. Można? Można! Wystarczy chcieć... Municypalnym gratulujemy pomysłowości! /fot. Dariusz Bloch">- Myślałaś o tym, by starać się w sądzie pracy o odszkodowanie za mobbing? - pytam.

- Przez chwilę - przyznaje. - Gdy dowiedziałam się jednak z gazet, że On po kontroli inspekcji pracy wdrożył działania antymobbingowe i wszystko jest OK, pomyślałam: nigdy z Nim nie wygram.

Przychodzi inspektor z ankietą

Mobbing nie jest przestępstwem. Na próżno szukalibyśmy jego śladu w Kodeksie karnym. Od kilku lat jest za to zdefiniowany w Kodeksie pracy. I to tak szczegółowo, że sama Elżbieta Radziszewska, pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania, mówi jasno: - Pracownikom trudno go udowodnić („Dziennik Gazeta Prawna” 20.06.2011 r.). Chodzi, rzecz jasna, o udowadnianie przed sądem pracy, w którym to starać się można o zadośćuczynienie i odszkodowanie.

Za atmosferę w pracy odpowiada szef. „Pracodawca jest zobowiązany przeciwdzialać mobbingowi” - mówi artykuł 94 parafgraf 1 Kodeksu pracy. I tyle. - To za mało. Te przepisy powinny zostać doprecyzowane. W jaki sposób mamy sprawdzić, czy pracodawca wywiązuje się z tego obowiązku, skoro ustawodawca konkretnie nie określił, na czym polegać ma owo przeciwdziałanie? - pyta retorycznie Katarzyna Pietraszak, rzeczniczka Okręgowego Inspektoratu Pracy w Bydgoszczy. Na marginesie dodaje, że wielu inspektorów pracy sprawy mobbingowe traktuje trochę jak dopust boży. Uważają, że mobbingiem powinien zajmować się tylko sąd. Trudno im się dziwić, skoro w skomplikowanej materii poruszać się muszą po omacku.

Typowy mobbingowy scenariusz zaczyna się od skargi złożonej PIP. Co roku jest ich coraz więcej. W 2010 wpłynęło takich 79. Rok wcześniej - 42. Po skardze inspektor pojawia się w zakładzie pracy z anonimową ankietą. Ankieta została stworzona przez psychologów z Głównego Inspektoratu Pracy w Warszawie i jako narzędzie inspektorów funkcjonuje od kilku lat. Zawiera dziewięć grup zachowań i postaw, na które anonimowo wskazują ankietowani. To, między innymi, zachowania zdefiniowane jako: agresja słowna (naruszanie nietykalności osobistej, niszczenie własności Pani/Pana lub firmy), ignorowanie i lekceważenie Pani/Pana (np. nieliczenie się z Pani/Pana zdaniem, ciągłe przerywanie wypowiedzi), zlecanie zadań znacznie powyżej posiadanych kwalifikacji i umiejętności, ciągła krytyka i ośmieszanie wykonywanej pracy oraz życia osobistego, podważanie kompetencji zawodowych.

Dodatkowo  ankietowani, którzy wskazują na niepożądane postawy, podają także częstotliwość występowania (1-2 razy w miesiącu i rzadziej, średnio raz w tygodniu, częściej niż raz w tygodniu) i okres występowania zachowania (krócej niż 6 miesięcy, około 6 miesięcy, powyżej 6 miesięcy).

- Tak naprawdę wystarczy, że niewielka liczba pracowników wskaże na znamiona mobbingu, by potwierdzić możliwość ich występowania. Bo pamiętajmy, że inspektor pracy nie stwierdza definitywnie, że jest mobbing (podobnie jak tego, kto jest mobberem). Przekazując wyniki ankiet dajemy pracodawcy sygnał, że na terenie jego zakładu pracy może dochodzić do niepożądanych sytuacji. I zalecamy przeciwdziałać - dodaje Katarzyna Pietraszak.

Jak? O tym decyduje już pracodawca. PIP może najwyżej podpowiedzieć. W ciągu 30 dni szef ma jednak wskazać jej, co zamierza.

Straż Miejska: mobbingu zero

W rekordowo szybkim tempie z mobbingiem rozprawiono się w Straży Miejskiej w Bydgoszczy. Minionego lata inspekcja odkryła tu „możliwe znamiona mobbingu”. Pracownicy skarżyli się na słowną agresję, tworzenie i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o nich, ignorowanie, lekceważenie i zlecanie zadań znacznie przekraczających ich kwalifikacje. Chodziło o jeden, konkretny referat.

Co zrobił komendant Marek Echaust? Zlecił wewnętrzną kontrolę w referacie. - Była bardzo dokładna i wnikliwa. Wyniki? Kontrola nie potwierdziła żadnych znamion mobbingu - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej.

Co ciekawe, komendant zdecydował się jednak na przeprowadzenie szkolenia dla 15 członków kadry kierowniczej (od komendantów po kierowników referatów) z zakresu przeciwdziałania mobbingowi. Poprowadziła je Małgorzata Osowska, psycholog z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy (prywatnie i odpłatnie).

- Po co to szkolenie, skoro o żadnych znamionach mobbingu nie ma mowy? - pytamy rzecznika.

- Prewencyjnie. Szkoleń nigdy za wiele - odpowiada.

Co na to wszystko inspekcja pracy? - Cóż, cieszymy się, że straż tak szybko poradziła sobie z problemem - przewrotnie komentuje Katarzyna Pietraszak.

Muzeum: szef był w Chinach

Najgorętsza i najboleśniejsza sprawa mobbingowa w Toruniu dotyczy Muzeum Okręgowego. Na początku lipca tego roku PIP ujawniła wyniki przeprowadzonej tu kontroli (po sygnałach pracowników). Rozdano 103 ankiety (na 128 pracowników). „Na 92 oddane ankiety: 29 było pustych, w 30 zaznaczono, że nie ma żadnych znamion mobbingu, pozostały 33 ankiety dotyczyły znamion mobbingu” - zapisano w protokole pokontrolnym.

Pracownicy muzeum wskazywali, między innymi, na lekceważenie, nieliczenie się z ich zdaniem, agresję słowną, reagowanie krzykiem, ciągłą krytykę i ośmieszanie. 25 z nich wskazało, że mobberem jest pracodawca, 9 - że bezpośredni przełożony, 3 - inny pracownik.

Co zrobił po kontroli Marek Rubnikowicz, dyrektor placówki? Po pierwsze, wynajął agencję PR-owską Goldendorf, której zadaniem było stworzenie nowej polityki promocyjnej. Po drugie, zorganizował szkolenie dla wszystkich pracowników, dotyczące przeciwdziałania mobbingowi, stosunków interpersonalnych i komunikacji wewnętrznej. Poprowadziła je socjolog Ewa Pedrycz-Pijanowska, inkasując tysiąc złotych.

- Następnie kilkunastu pracowników różnego szczebla (od obsługi po kierownictwo) wzięło udział w szkoleniu w ramach „Akademii Zarządzania Muzeum”, finansowanym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dotyczyło ono relacji interpersonalnych - wylicza Radosław Rzeszotek z Goldendorf.

Niestety, sam dyrektor Rubnikowicz z tego szkolenia nie skorzystał. - Wiele miesięcy wcześniej zaplanowany został wyjazd miejskiej delegacji do Chin, w której dyrektor Rubnikowicz miał uczestniczyć. Jednakże ministerialne szkolenie ma charakter kaskadowy, dlatego dyrektor wkrótce weźmie w nim udział - tłumaczy Rzeszotek. Dodaje, że muzeum jest w trakcie realizacji kolejnych szkoleń dla pracowników z zakresu przeciwdziałania mobbingowi i komunikacji wewnętrznej.

Podobno atmosfera napięcia w placówce to już przeszłość. Niestety, z nieoficjalnych sygnałów można się domyślać, że nie dla wszystkich.

Zostaje męka w sądzie

Ofiarom mobbingu w Polsce zostaje sąd pracy. Przed nim można starać się o zadośćuczynienie za straty zdrowotne, spowodowane mobbingiem i/lub odszkodowanie, jeśli z powodu mobbingowania sami zwolniliśmy się z pracy. Spraw przybywa, ale liczba zwycięstw pozostaje na tym samym, skromnym poziomie około 5 procent.

- Czy ochrona przed nękaniem w pracy nie jest fikcją? - pytał minister Radziszewską w czerwcu tego roku dziennikarz „Dziennika Gazety Prawnej”.

- W obecnym kształcie tak. Wszystkiemu winien jest fakt, że w polskim prawie mobbing nie jest przestępstwem, więc nie jest zdefiniowany w Kodeksie karnym. Przepisy chroniące przed nim są zawarte w Kodeksie pracy. A te wymagają spełnienia tak wielu przesłanek, aby działania pracodawcy można było uznać za mobbing, że w praktyce pracownicy nie są w stanie go udowodnić. Zwłaszcza że najczęściej w obawie przed zwolnieniem decydują się na zaskarżenie pracodawcy dopiero po zakończeniu stosunku pracy. A wtedy trudno im udokumentować, że np. nękanie w miejscu pracy było uporczywe, długotrwałe i prowadziło do ich izolacji. Na zeznania współpracowników nie mogą liczyć, bo te osoby nie wystąpią przecież przeciwko swojemu pracodawcy z obawy o utratę pracy, podwyżki, premii, przeniesienia na inne stanowisko - odpowiedziała minister Radziszewska. I jest to najbardziej skondensowana diagnoza, dotycząca sytuacji ofiar mobbingu w Polsce.

Znawcy tematu zwracają uwagę na jeszcze jedną ważną kwestię: zasądzanych zadośćuczynień i odszkodowań. Choć polskie prawo nie określa ich górnej granicy, sądy zazwyczaj poprzestają na trzykrotności miesięcznego wynagrodzenia. Pracodawca, jeśli już, dostaje lekko po kieszeni za tolerowanie mobbingu.

Nie przejdzie obok

Izabela widziała zdjęcie swojego szefa w gazecie. Znów zwymiotowała. Koło byłego miejsca pracy nie przeszła od roku. Nie jest w stanie.


<!** Image 4 align=right alt="Image 180838" sub="Dariusz Łyjak mierzy się z problemem mobbingu. /fot. Adam Zakrzewski">Rozmowami i szkoleniami w możliwy mobbing w japońskim „Orionie” w Ostaszewie

W „Orionie” znamiona możliwego mobbingu Państwowa Inspekcja Pracy odkryła w marcu tego roku. Oczywiście, poleciła przeciwdziałać.

Co zrobi Dariusz Łyjak, dyrektor japońskiej fabryki i były radny Torunia (SLD)? - Jeśli chodzi tę firmę, to otrzymaliśmy wyczerpujące informacje o wszczętych procedurach, m.in., o przeprowadzonych rozmowach z kierownikami, spotkaniach w sprawie przeciwdziałania mobbingowi, sporządzonej i przekazanej pracownikom wewnętrznej procedurze dotyczącej polityki antymobbingowej czy zasad funkcjonowania skrzynki, do której pracownicy anonimowo mogą wrzucać informacje o stosowanym mobbingu oraz o planowanych dla wszystkich kierowników szkoleniach, dotyczących działań antymobbingowych - informuje Katarzyna Pietraszak, rzecznik OIP.

Z naszych informacji wynika, że atmosfera pracy w „Orionie” nie jest dobra. Dlatego m.in. zawiązały się tam związki zawodowe.


Fakty

W chorym miejscu pracy mobbing się odnawia

Według Kodeksu pracy, mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.

Wyraźną cechą mobbingu jest - w myśl prawa - uporczywość i długotrwałość. Dopiero uporczywe, celowe i długotrwałe poniżanie czy ośmieszanie pracownika pozwala mówić o mobbingu. O tym, czy dane zachowanie jest uporczywe, trwające czas dłuższy i krzywdzące pracownika, w przypadku procesu każdorazowo decyduje sąd pracy. Państwowa Inspekcja Pracy może jedynie stwierdzić „możliwe znamiona mobbingu”.

Uznanie mobbingu za przestępstwo i wysokie odszkodowania - to, zdaniem działaczy ze stowarzyszeń antymobbingowych, poprawiłoby położenie ofiar mobingu w Polsce. Dziś przed sądami pracy zaledwie ok. 5 proc. spraw o mobbing kończy się sukcesem pracownika. Kwoty zadośćuczynień i odszkodowań zazwyczaj są skromne.

Mobbingowi sprzyjają: wysokie bezrobocie oraz stałe zagrożenie utratą pracy, zatrudnienie na czas określony, na umowę-zlecenie lub umowę o dzieło, organizacja pracy (albo zbyt skostniała, albo chaotyczna) oraz osobowość pracodawcy. Przełożeni dręczący pracowników to najczęściej osoby o wyolbrzymionym poczuciu własnej wartości, przeceniające swoje umiejętności i swoją wiedzę, nieprzyjmujące krytyki ze strony innych.

Oto tzw. spirala mobbingu, opracowana przez Szewdów: 1. Zła organizacja pracy. 2. Niekompetentni szefowie. 3. Niewyjaśnione problemy. 4. Uczucie zagrożenia. 5. Irytacja, osamotnienie. 6. Kryzys kozła ofiarnego. 7. Wymuszenie rozwiązania konfliktu. 8. Próba pozbycia się osoby mobbingowanej 9. Plotki, wzajemne pomówienia. 10. „Kozioł ofiarny” na zwolnieniu lekarskim. 11. Szukanie nowej ofiary. 12. Włącza się kasa chorych lub związki zawodowe. 13. Pogorszenie kryzysu ofiary mobbingu. 14. Pasywność związków, czynników społecznych. 15. Rehabilitacja zdrowotna. 16. „Kozioł ofiarny” dostaje wypowiedzenie z pracy. 17. Sprawa trafia do Sądu Pracy. 18. Walka o sprawiedliwość, utrata kariery zawodowej, zdrowia. 19. W chorym miejscu pracy powstaje nowy mobbing. (Źródło: Stowarzyszenie Antymobbingowe pp. Barbary Grabowskiej).

Oddział tego stowarzyszenia znajduje się w Bydgoszczy, w Domu Pomocy Społecznej przy ul.Kapuściska, tel.52 3612828. Strona interentowa: www.antymobbing.ngo.org.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski