Ostatni mieszkańcy opuścili dom przy ulicy Chodkiewicza 21 w 1990 roku. Został później darowany przez gminę Bydgoszcz na rzecz Akademii Bydgoskiej. Konieczne było wykonanie skomplikowanych prac remontowych wewnątrz i na zewnątrz domu. Do tego wszelkie prace musiały być uzgodnione z konserwatorem zabytków, bo nieruchomość znajduje się na liście obiektów chronionych.
Uczelni jednak nie podołała wyzwaniu. Dodatkowo, w 2004 roku na poddaszu domu wybuchł pożar i uszkodzeniu uległa, między innymi więźba dachowa. W 2006 roku budynek został sprzedany prywatnemu podmiotowi.
Budynek podniesiony z ruiny
W 2011 roku ówczesny właściciel, Bogdan Dąbrowski, bydgoski restaurator, inwestor, przedsiębiorca i artysta (właściciel odnawianego właśnie Teatru Rozmaitości IV Śluza nad Starym Kanałem Bydgoskim) zapowiadał, że chciałby, by budynek służył studentom. Był już w tym względzie nawet "po słowie" z rektorem sąsiadującego UKW.
- Docelowo kilka pomieszczeń ma pełnić funkcje pokoi gościnnych, między innymi dla gości uczelni - mówił Dąbrowski, który właściciel restauracji "Laleczka 2000" nad Kanałem Bydgoskim. - Poza tym planuję otworzyć tu restaurację oraz klub studencki - mówił w 2011 roku.
Inwestor przy planowaniu remontu musiał trzymać się szczegółowych wytycznych miejskiego konserwatora zabytków.- Trzeba było wymienić znaczą część cegieł w budynku - tłumaczył Bogdan Dąbrowski. - Specjalnie na potrzeby remontu odtworzeniowego sprowadziłem więc ten budulec - pochodzący z lat 20. - z okolic Olsztyna. Te cegły, które powstały w tej samej cegielni, co oryginalne, użyte później przy budowie domu przy Chodkiewicza.
Te plany niestety zostały zarzucone. Owszem, budynek udało się odnowić - zmieniła się między innymi jego elewacja, ale inwestycja została przerwana na rzecz nowego projektu Dąbrowskiego - przywrócenia do życia dawnego teatru nad kanałem. Sprzedał więc budynek: - Nie wiem, kto jest obecnie jego właścicielem, bo z tego co sobie przypominam przeszedł już w kolejne ręce.
Ostatnim tropem w tej historii jest przedsiębiorca związany z biznesem kwiatowym. Z zapisów w KRS i innych rejestrach wynika, że to osoba mieszkająca w Osielsku. Póki co, nie udało się z nim skontaktować. Numer podany w jednym z ogłoszeń, jest nieaktywny.
O budynku swego czasu pisał również Piotr Winter, Piotr Winter, z Pracownik Dziedzictwa Kulturowego Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury. Ta historia sięga roku 1873, kiedy w ówczesnej Rejencji Bydgoskiej działał związek rolniczy „Landwirtschaftliche Ein - und Verkaufsverein für den Regierungsbezirk Bromberg. GmbH”. Instytucja - jak czytamy w opracowaniu zamieszczonym na FB, autorstwa Piotra Wintera, zajmowała się nie tylko skupem i zbytem produktów rolnych, ale też popularyzacją wiedzy z zakresu rolnictwa, pokazami urządzeń i maszyn rolniczych oraz edukacją i szkoleniem poprzez odczyty, czy pogadanki.
"Wydawał też własny specjalistyczny periodyk poświęcony zagadnieniom rolniczym, był także instytucją quasi bankową, udzielał bowiem pożyczek i kredytował działalność rolniczą. Do czasu przeniesienia się do nowej siedziby zajmował niewielki budynek w Śródmieściu Bydgoszczy, przy ul. Zduny 7. Z racji rosnących wyzwań stowarzyszenie podjęło decyzję o wybudowaniu okazałej siedziby" - czytamy.
Architektura "malownicza"
I dalej: "W 1903 roku wzniesiono przy ulicy Chodkiewicza 21 efektowną, zachowaną do dzisiaj budowlę. Co zaskakujące, związek właścicielem tej nieruchomości pozostawał formalnie, aż do lat 60. XX wieku, kiedy to mocą odpowiednich wpisów do Ksiąg Wieczystych oficjalnie „przeszła” na rzecz państwa, a potem gminy Bydgoszcz."
- Budynek utrzymany jest w nurcie „architektury malowniczej”, w typie tak zwanego „Landhaus”, obszernego domu – willi, popularnego w architekturze pocz. XX wieku, mającego swe odniesienia do zabudowy wiejskiej, co czyni swoiste odwołania do pierwotnej funkcji budynku i jego związków z szeroko pojętym rolnictwem - dodaje Winter. - Niestety nieznany jest projektant domu. Stylistyka budynku nawiązuje do podobnych rozwiązań formalnych tego okresu w Bydgoszczy, jak i całej ówczesnej Rzeszy.
Z jednej strony - czytamy we wspomnianym opracowaniu - "odpowiada stylistyczne zabudowie (z lat 1903-1906) nieodległego kompleksu budynków Instytutu Rolniczego (!) przy placu Weyssenhoffa i przy alejach Ossolińskich projektu radcy budowlanego Deliusa", czy nawet "zabudowie osiedla na Bielawach wznoszonego dla urzędników bydgoskie przez Towarzystwo Mieszkaniowe w pierwszej dekadzie XX wieku".
Po 1945 roku, budynek przy ul. Chodkiewicza, zasiedlony przez lokatorów, nieodpowiednio remontowany ulegał stopniowej degradacji - dowiadujemy się z tekstu Wintera.
