Policjanci, strażnicy miejscy, inspektorzy handlowi, sanitarni, leśni, kolejowi i rybaccy bardziej lub mniej skutecznie czuwają nad tym, byśmy przestrzegali prawa.
<!** Image 2 alt="Image 163518" sub="Inspektorzy transportu drogowego, mimo że będą mieli większe uprawnienia, nie zamierzają na drogach zastępować policjantów
Fot. Zbigniew Juchniewicz">
Nie sposób opisać wszystkich okoliczności, w których przedstawiciele najróżniejszych służb mogą nam wystawić mandat karny za coś, co nam przynajmniej wydaje się być zachowaniem jak najbardziej normalnym. Najczęściej mamy do czynienia z mandatami wystawianymi przez policjantów i strażników miejskich. Największa ich liczba dotyczy wykroczeń w ruchu drogowym - przekroczenia prędkości czy nieprawidłowego parkowania. Ale nie brakuje też mandatów za nieobyczajne zachowania w miejscach publicznych czy za wykroczenia opisane w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości.
Namierzony ze śmigłowca
Już od 31 grudnia jadąc samochodem w okolicach Warszawy możemy się liczyć z tym, że zatrzyma nas policja drogowa, ale przekroczenie prędkości zostało zarejestrowane przez urządzenie zainstalowane na... pokładzie policyjnego śmigłowca. Bo nowelizacja Kodeksu drogowego dopuszcza rejestrowanie prędkości samochodów także z pokładu statku powietrznego, a nie tylko - jak to było dotychczas - z urządzenia stacjonarnego lub przenośnego.
Policja karze
W Bydgoszczy w ciągu 11 miesięcy tego roku policjanci mandatami ukarali 233 osoby za zachowania nieobyczajne w miejscach publicznych. - Ponad 700 osób, które dopuściły się tego wykroczenia, zostało pouczone - mówi nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Ponad 900 osób ukarano mandatami za przebywanie lub spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, zaś prawie 6 tysięcy zostało pouczone. 400 osób ukarano mandatami za zakłócanie porządku, ciszy nocnej i temu podobne wykroczenia. Jednocześnie ponad 16,5 tysiąca razy bydgoscy policjanci pouczyli zbyt głośno zachowujących się lokatorów.
<!** reklama>Ponadto kierowcom, ale też i pieszym, policjanci wystawili ponad 25 tysięcy mandatów, ale na pouczeniu skończyło się wobec ponad 37 tysięcy zmotoryzowanych. Oprócz tego w 2669 przypadkach mandatami ukarano osoby, które kradły mienie, głównie w supermarketach, ale o wartości mniejszej niż 250 złotych. Pouczono też 280 takich złodziejaszków.
W lesie też nie wszystko wolno
Przebywając na terenach leśnych musimy sobie zdawać sprawę z tego, że łamanie prawa może nas sporo kosztować. Kary są opisane w ustawie o Lasach Państwowych, ale także w Kodeksie wykroczeń. Kary rozpoczynają się od pouczenia, a kończą na mandacie w wysokości 500 złotych - wyjaśnia Robert Paciorek, główny specjalista Służby Leśnej do spraw szkodnictwa leśnego w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. - Natomiast w przypadku kłusownictwa albo kradzieży drewna kary są bardziej dotkliwe i zaczynają się od grzywny, a mogą się zakończyć nawet na pozbawieniu wolności. W tym przypadku o wysokości kary oczywiście decyduje sąd biorąc pod uwagę wiele dodatkowych czynników.
Przed pociągiem
Straż Ochrony Kolei dba przede wszystkim o bezpieczeństwo podróżnych oraz towarów przewożonych pociągami. Jednak strażnicy kolejowi mogą ukarać nie tylko podróżnych, ale także osoby przebywające na terenach kolejowych.
- Najczęściej popełnianym wykroczeniem było do niedawna palenie papierosów w miejscach do tego niewyznaczonych - mówi Jerzy Grzeca, zastępca komendanta Straży Ochrony Kolei w Bydgoszczy. - Strażnicy z reguły pouczali niesubordynowanych podróżnych. Często natomiast nakładane są mandaty osobom, które przebiegają przez tory przed nadjeżdżającym pociągiem. Z reguły są to mandaty w kwocie od 50 do 100 złotych. Jeśli ukarany odmawia przyjęcia mandatu, sprawa jest kierowana do sądu. Oczywiście znacznie wyższe kary grożą sprawcom dewastacji czy kradzieży mienia. W takich przypadkach wymiar kary orzeka sąd i w najlepszym przypadku zaczyna się od grzywny.
Państwowa Straż Rybacka zajmuje się kontrolą przestrzegania Ustawy o rybactwie śródlądowym oraz przepisów wydanych na jej podstawie w zakresie: ochrony ryb i innych organizmów wodnych, zwalczania kłusownictwa i wszelkiego szkodnictwa rybackiego, zwalczania przestępstw i wykroczeń w zakresie rybactwa, kontroli legalności połowu i pozyskiwania ryb i innych organizmów wodnych, kontroli legalności przechowywania, przewożenia, przetwórstwa i obrotu ikrą i rybami oraz innymi organizmami wodnymi, kontroli przestrzegania przepisów administracyjnych, dotyczących rybactwa w zakresie określonym w ustawie.
Strażnik nad wodą
Strażnik Państwowej Straży Rybackiej może wobec osób, uniemożliwiających wykonywanie przez niego czynności określonych w ustawie stosować środki przymusu bezpośredniego w postaci, między innymi, użycia siły fizycznej, nałożenia kajdanek, użycia ręcznego miotacza gazu albo broni gazowej.