Projekt digitalizowania zagrożonych wojną zbiorów i dóbr kultury (SUCHO) zainicjowała trójka pasjonatów, która skrzyknęła się na Twitterze: Sebastian Majstorovic z Austriackiego Centrum Humanistyki Cyfrowej i Dziedzictwa Kulturowego, Quinn Dombrowski z Uniwersytetu Stanforda i Anna Kijas z Uniwersytetu Tufts.
Inspiracją był wpis (pochodzącej z Polski) Anny Kijas z 26 lutego o zorganizowaniu wirtualnej sesji ratowania danych z kolekcji muzycznych ukraińskich instytucji dziedzictwa kulturowego.
W szybkim tempie przeszkolono pierwszych tysiąc wolontariuszy. Początkowo wystarczyć musiała sieć ich prywatnych komputerów. Szybko jednak projekt uzyskał wsparcie międzynarodowe, tylko Amazon przeznaczył na jego realizację 15 milionów złotych.
Galicyjskie archiwa i dokumenty czasów głodu
Do tej pory w ramach projektu zarchiwizowano dziesiątki terabajtów danych z tysięcy stron internetowych. Uchroniono w ten sposób między innymi archiwa Narodowego Muzeum Czarnobyla, Archiwum Państwowego w Charkowie, akta galicyjskich Żydów z Ukraińskiego Archiwum Państwowego oraz archiwalia związane z tragedią Hołodomoru w latach 30.
Na początku akcent położono na witryny internetowe poświęcone kulturze i dziedzictwu, bo serwery, na których były zapisane ulegały fizycznemu zniszczeniu, a kopie w międzynarodowych archiwach okazały się mocno niepełne.
Kiedyś powrócą do Ukrainy
- Większość ludzi, którzy obecnie pracują w sektorze dziedzictwa kulturowego na Ukrainie, jest zbyt zajęta próbami przetrwania i upewnienia się, że fizyczne obiekty w ich zbiorach są bezpieczne – mówi Quinn Dombrowski. - staramy się po prostu, aby archiwizacja internetowa nie była czymś, o co muszą się zbytnio martwić, gdy zajmują się pilniejszymi sprawami.
Wolontariusze SUCHO korzystają z technologii do indeksowania i archiwizowania witryn i treści - Internet Archive's Wayback Machine oraz bota przeszukującego internet Browsertrix .
Do tej pory uratowanych zostały dziesiątki tearbajtów zeskanowanych dokumentów, dzieł sztuki i wielu innych materiałów cyfrowych. Archiwum nie będzie pełniło funkcji nowego zbioru w przyszłości. Docelowo po wojnie wszystkie materiały mają zostać przekazane właściwym ukraińskim instytucjom.
