https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gospodarka na wolniejszych obrotach

Przemysław Łuczak
Rozmowa z profesorem Andrzejem Sławińskim, członkiem Rady Polityki Pieniężnej.

Rozmowa z profesorem Andrzejem Sławińskim, członkiem Rady Polityki Pieniężnej.

<!** Image 3 align=right alt="Image 104716" >Bardzo mocno będziemy musieli zacisnąć pasa?

Konsumpcja jest najmniej zmienną częścią dochodu narodowego. W latach 2001-2003, gdy nasz wzrost gospodarczy osłabł w wyniku recesji w gospodarce światowej, tempo wzrostu konsumpcji indywidualnej zmalało, ale było cały czas dodatnie. Prawdopodobnie i teraz zaciskanie pasa będzie oznaczało tylko spowolnienie tempa wzrostu konsumpcji indywidualnej. Trzeba jednak liczyć się ze znacznym spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego, biorąc pod uwagę dużą skalę obniżenia się inwestycji w III kwartale tego roku.

Jak długo może potrwać spowolnienie gospodarcze?

Badania mówią, że recesje wywołane załamaniem cen na rynkach budowlanych - a w wielu krajach tak teraz było - są relatywnie dłuższe i głębsze. Co gorzej, obecnej recesji towarzyszy kryzys bankowy. Spowodował on, że w krajach rozwiniętych banki silnie zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów już jesienią zeszłego roku; na długo, zanim zaczęła się recesja. Czeka nas prawdopodobnie około dwóch lat silnej dekoniunktury w gospodarce światowej, co będzie wpływało niekorzystnie także na naszą gospodarkę; skoro eksportujemy ponad 40 proc. wytwarzanych przez nas towarów i usług.

Długo trwało, zanim rząd w końcu przyznał, że światowy kryzys jednak nas dotyczy.

<!** reklama>Rząd od początku liczył się ze spowolnieniem tempa wzrostu. Podobnie jednak jak w innych krajach, pogorszenie się koniunktury okazało się głębsze od wcześniejszych oczekiwań. Ta recesja różni się od poprzednich tym, że rozpoczęła się w wielu krajach jednocześnie. Rodzi to niekorzystne sprzężenia zwrotne, które przyspieszają spadki produkcji w różnych krajach. Ekonometria z trudnością radzi sobie z modelowaniem siły tego rodzaju sprzężeń. Zauważmy, że w okresach dobrej koniunktury dane makroekonomiczne dość często okazują się lepsze od wcześniejszych oczekiwań, a okresy dekoniunktury przynoszą - tak jak teraz - niemiłe zaskoczenia w kierunku przeciwnym.

Jak Pan ocenia rządowe pomysły na obronę naszej gospodarki przed skutkami kryzysu? Gwarancje kredytowe, unijne fundusze i obłożenie większą akcyzą alkoholu czy samochodów, to jest to, o co chodzi?

<!** Image 4 align=right alt="Image 104721" sub="Profesor Andrzej Sławiński / Fot. Archiwum">Zagrożeniem dla wzrostu gospodarczego, któremu rząd stara się przeciwdziałać, jest ryzyko nadmiernego zmniejszenia akcji kredytowej banków. Dlatego gwarancje kredytowe są środkiem adekwatnym do zaistniałej sytuacji. Rządy w wielu krajach starają się przeciwdziałać spadkowi popytu zwiększając inwestycje w infrastrukturę. Dla nas korzystne jest to, że inwestycje w infrastrukturę finansuje w części Unia Europejska. Trudno także nie zgodzić się z podjętą przez rząd próbą stworzenia funduszu pomocy dla osób najuboższych.

Rząd zmniejszył prognozę wzrostu gospodarczego w 2009 r. z 4,8 do 3,7 procenta. Czy nie jest to przejaw urzędowego optymizmu?

Jak słyszymy, rząd nie wyklucza dalszych korekt swoich założeń dotyczących tempa wzrostu gospodarczego. Prawdopodobnie jednak rząd nie chciał ciąć wydatków „na zapas” w kraju, w którym tak liczne dziedziny sfery publicznej są niedoinwestowane. Z drugiej strony, rząd stara się zachować dobrą sytuację w budżecie, by umocnić wiarygodność naszej gospodarki i podtrzymać napływ inwestycji bezpośrednich. Stara się w ten sposób zmniejszyć skalę czekającego nas spowolnienia wzrostu gospodarczego.

Coraz więcej firm zapowiada zwolnienia pracowników. Będziemy musieli znowu zmagać się z bezrobociem?

Polskie firmy są w znacznie lepszej sytuacji niż były na początku tej dekady, przed poprzednią recesją w gospodarce światowej. Są znacznie mniej niż wtedy zadłużone, bardziej wydajne i nowocześniej zarządzane. Nie sądzę, by w skali całej gospodarki bezrobocie wzrosło tak silnie jak wtedy. Sytuacja finansowa wielu firm jest wciąż zupełnie dobra. Dlatego skala wzrostu bezrobocia powinna być wyraźnie mniejsza niż w latach 2001-2002.

Dlaczego Rada Polityki Pieniężnej tak ostrożnie podchodzi do obniżania stóp procentowych?

W małej otwartej gospodarce, jak nasza, o stopniu ogólnej restrykcyjności polityki pieniężnej decyduje nie tylko poziom stóp procentowych, ale także wysokość kursu walutowego. W ostatnich miesiącach złoty silnie się osłabił, co obiektywnie złagodziło politykę pieniężną. Pamiętajmy również, że na gospodarkę wpływa głównie poziom długoterminowych stóp procentowych, który zależy w decydującej mierze nie od aktualnej stopy RPP, lecz od oczekiwań dotyczących jej przyszłego poziomu. Stopy długoterminowe spadły silniej niż stopa RPP. Oznacza to, że rynki odczytały naszą listopadową decyzję jako początek cyklu obniżek stóp procentowych.

Czy nasz złoty ciągle będzie narażony na takie zawirowania, jakie dotknęły go w październiku?

To była sytuacja szczególna. Upadek banku Lehman Brothers wywołał obawy dużych międzynarodowych banków, że one także nie będą ratowane. Amerykańskie i europejskie banki zaczęły zewsząd ściągać kapitał; również z krajów wschodzących, co wywołało spadki kursów ich walut; w tym także kursu złotego. Duża skala niedawnej pomocy dla banku Citi być może jest sygnałem, że nie będzie już bankructw dużych banków. Być może zatem uspokoi się z czasem sytuacja na globalnym rynku walutowym, którego nasz rynek jest małą i płytką zatoką.

Czy euro rzeczywiście jest lekarstwem na wszystkie nasze kłopoty finansowe? Nasza gospodarka rozwijała się ostatnio szybciej niż gospodarki w strefie euro, w których teraz jest recesja. Może lepiej zaczekać z pożegnaniem złotego?

Długookresowe korzyści z wejścia do unii walutowej przewyższają koszty, jakkolwiek - by mogło tak być - konieczne jest podjęcie reform strukturalnych, które pomagałyby naszym firmom podtrzymywać długookresową konkurencyjność wobec przedsiębiorstw innych krajów strefy euro.

Andrzej Sławiński

  • Andrzej Sławiński (57 lat) profesor Szkoły Głównej Handlowej - prowadzi wykłady z polityki pieniężnej i rynków finansowych, od 2004 r. członek Rady Polityki Pieniężnej. W swoim dorobku naukowym ma szereg publikacji z dziedziny funkcjonowania rynków instrumentów pochodnych i kryzysów walutowych w krajach wschodzących.
  • Żona (pracownik naukowy Instytutu Biologii Doświadczalnej), dwóch synów (informatyk i lekarz). Para wnucząt (Martyna i Kacper). Hobby: wędrowania po górach.

Wybrane dla Ciebie

Marzenia o awansie trzeba odłożyć. Enea Abramczyk Astoria przegrała piąty mecz

Marzenia o awansie trzeba odłożyć. Enea Abramczyk Astoria przegrała piąty mecz

Dr Sławomir Sadowski z UKW ocenia debatę: Zachowawcza, z przewagą, ale bez zwycięzcy

Dr Sławomir Sadowski z UKW ocenia debatę: Zachowawcza, z przewagą, ale bez zwycięzcy

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski