https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Goło i smutno

Mariusz Załuski
Jest - a przynajmniej było - gorąco, więc będzie też goło. Kolejna supergwiazda porno atakuje salony dostojnej polityki, o czym gazety rozpisują się z lubością. Raz, że pora ogórkowa, a dwa, że zdjęcia kandydatki na gubernatora Nevady zdecydowanie ożywiają strony o polityce.

<!** Image 1 align=left alt="Image 28522" >Jest - a przynajmniej było - gorąco, więc będzie też goło. Kolejna supergwiazda porno atakuje salony dostojnej polityki, o czym gazety rozpisują się z lubością. Raz, że pora ogórkowa, a dwa, że zdjęcia kandydatki na gubernatora Nevady zdecydowanie ożywiają strony o polityce. Chodzi bowiem jak na razie o najbardziej rozrywkowy stan Ameryki - Polska na taką kandydatkę poczeka długo. I to nie tylko ze względu na kulturową niechęć. Po prostu nie mamy wielkich gwiazd tego biznesu.

Świat pornografii funkcjonuje nawet nie na obrzeżach pop-kultury - to raczej taki światek równoległy, który z normalną kulturą masową ma niewiele wspólnego. Z drugiej strony to jednak na tyle poważny biznes, z gigantyczną produkcją filmową, że jakieś tam formy przenikania być muszą. Stąd, m.in., sukcesy parlamentarne Ciccioliny we Włoszech, kultowość „Głębokiego gardła”, którego fenomenowi poświęcono niezły dokument, czy obecność ikon porno-biznesu w produkcjach z całkiem innych półek. Bo ich twarz zaczęła coś ważyć. Tak jak niejakiego Rona Jeremy, pulchnego facecika o wyglądzie sprzedawcy kebabów, który brylował w klipach znanych grup rockowych, a w końcu stał się bohaterem filmu o sobie. Swoją drogą, komercyjny sukces pana Rona polegał podobno na tym, że wyglądał bardziej niż przeciętnie, a z reguły gorzej niż odbiorcy jego sztuki - dotąd przytłoczeni urodą pornomodeli. A takie przytłoczenie źle wpływa na kompetencje seksualne.

Co innego jednak realne przenikanie od gwiazdy porno do gwiazdy normalnej. Porno-garb wciąż waży zbyt dużo, więc takich przypadków było niewiele - najczęściej wymienia się gwiazdkę Hollywood, Traci Lords (pani naprawdę nazywa się swojsko - Kuzma).

<!** reklama right>W Polsce, swego czasu, próbowano wepchnąć do normalnego obiegu niejaką Mariannę Rokitę, seksualną rekordzistkę świata. Skończyło się na paru talk showach, a potem bardzo smutnych reportażach o ciężkim życiu Marianny, wykorzystanej przez pewnego podłego typa. Pani Rokita robiła jednak raczej za wielkie dziwo - coś jak kobieta z brodą.

Kandydatka na gubernatora Nevady, Melody Damayo, bardziej znana jako Mimi Miyagi (gwiazda „Azjatyckiej cycomanii”) plan polityczny ma w każdym razie prosty. Walka z przemocą, poprawa stanu edukacji i starania o zwiększenie praw ofiar przestępstw, szczególnie w kontaktach z policją. Ciekawe, do jakiej partii trafiłaby w Polsce?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski