https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Glina ze złotym telefonem

Złoty Telefon nie jest ani złoty, ani nawet komórkowy. To szklana statuetka przyznawana osobom, które stają w obronie pokrzywdzonych. Tak jak Marek Kolinski.

Złoty Telefon nie jest ani złoty, ani nawet komórkowy. To szklana statuetka przyznawana osobom, które stają w obronie pokrzywdzonych. Tak jak Marek Kolinski.

<!** Image 2 align=right alt="Image 136474" sub="Marek Kolinski Fot. Archiwum">Aspirant sztabowy Marek Kolinski, policjant Wydziału Prewencji KWP w Bydgoszczy, właśnie odebrał w Warszawie prestiżowe wyróżnienie od Zespołu Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”. Nazwa instytucji wyjaśnia, dlaczego na symbol nagrody wybrano telefon. Do statuetki od społeczników dorzucił nagrodę finansową komendant główny policji, zadowolony z funkcjonariusza, który - jak głosi uzasadnienie Złotego Telefonu - „do niesienia pomocy osobom doświadczającym przemocy domowej angażuje całego siebie”.

Kapituła wyróżnienia doceniła przede wszystkim to, że tylko w ubiegłym roku przeszkolił blisko 400 policjantów z naszego województwa, jak się zachować, gdy mają do czynienia z patologicznymi zjawiskami w domach. Jak pomóc, gdy pomocy potrzebują bite żony i zaniedbane dzieci, albo jak rozpoznać, że to kobieta ma problem, który zagraża rodzinie. Patent Marka Kolinskiego jest tak dobry, że korzystają z niego komendy w całym kraju. Ale to jeszcze nie wszystko. Aspirant z bydgoskiej prewencji ułożył mnóstwo scenariuszy zajęć edukacyjnych dla młodzieży, jest społecznym kuratorem sądu rodzinnego, aktywnym członkiem Stowarzyszenia Bezpieczeństwo Dziecka.

- W Marku cenne jest to, że jest nieprzeciętnie otwarty na kontakty z innymi ludźmi, co pozwala jednoczyć, a nie rozwalać różne działania. Tam, gdzie efekt przynosi tylko współpraca między instytucjami, to wyjątkowy walor - mówi o laureacie Robert Lubrant, prezes Stowarzyszenia (i laureat Złotego Telefonu z 2002 roku). - Do sprawy podchodzi wyjątkowo fachowo, umie wykorzystać prawo z korzyścią dla ofiar przemocy. Marek Kolinski jest współtwórcą systemu pomocy, bo tu tylko system może być efektywny. Poza tym, to dowcipny, sympatyczny kolega, nawet podczas warszawskiej uroczystości skupiał wokół siebie najwięcej ludzi.

<!** reklama>Sam wyróżniony uważa, że doceniono w nim konsekwencję w... niepoddawaniu się. - Jestem wojewódzkim koordynatorem pracy policjantów spotykających się na służbie z przemocą w rodzinie, szkolę ich i głęboko wierzę, że ta praca może być skuteczna, jeśli właśnie się łatwo nie poddajemy. Przemoc domowa bywa tak brutalna, że trudno się z nią pogodzić. Tak jak wtedy, gdy mężczyzna nieumiejący sobie poradzić z niepełnosprawnością dziecka, wyrzucił jego matkę na mróz - to najbardziej wstrząsające doświadczenie, jakie pamiętam. I nie wolno nam go przekreślić, trzeba problem rozwiązać, bo on nie zniknie wraz z prostym osądem. Zaangażować kuratora, pracownika socjalnego, czasem wymiar sprawiedliwości. Stworzyć spójny system, który pomoże pokrzywdzonym.

W prestiżowym gronie

  • Marek Kolinski dołączył do znakomitego grona laureatów honorowanych od 1995 roku. Są pośród nich Jolanta Kwaśniewska, Jacek Kuroń czy redakcja „Rozmów w toku” TVN.
  • Aspirant Kolinski, kiedy nie ma głowy zaprzątniętej pomaganiem innym, co w zasadzie się nie zdarza, interesuje się motocyklami, makrofotografią przyrodniczą. I marzy, by znów hodować owczarka niemieckiego...
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski