Krajobraz po piłkarskim święcie nie jest idealny. Szalikowcy twierdzą, że byli prowokowani przez policję, a działacze i piłkarze zastanawiają się, jaka czeka ich przyszłość.
Jeszcze na stadionie dwaj kibice wtargnęli na murawę po końcowym gwizdku. Jeden z kibiców został zatrzymany i wczoraj w trybie przyspieszonym postawiony przed sądem. Skazano go na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata, 2200 zł grzywny i 3-letni zakaz stadionowy, łącznie z meczami Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. W trakcie meczów reprezentacji Polski musi stawiać się na policji.
<!** reklama>
- Po meczu na Rynku znalazło się od 1,5 do 2 tysięcy osób. Musieliśmy zapewnić bezpieczeństwo - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z KWP w Bydgoszczy.
Kibice twierdzą, że byli prowokowani przez policję. Dowodem na to ma być film z niedzielnego wieczoru, jaki do naszej redakcji przesłał kibic Zawiszy. Widać na nim policjantów stojących u wylotu ul. Batorego. Słychać śpiewy, przekleństwa. W pewnym momencie jeden z policjantów popycha kibica.
W trakcie świętowania miało dojść do dewastacji nowo budowanej kawiarenki na Rynku.
- Po sprawdzeniu okazało się, że chodzi o rozrzucone krzesła - dodaje Maciej Daszkiewicz.
Jak będzie wyglądała I-ligowa drużyna, nie wie nikt. Wczoraj władze miasta rozpoczęły negocjacje w sprawie zbycia akcji spółki WKS Zawisza. Do ratusza napłynęła tylko jedna oferta, od menedżera piłkarskiego Radosława Osucha z Poznania. W grę wchodzi przejęcie ponad 90 procent udziałów. Kilka procent chce zachować miasto i mniejszościowy udziałowiec, SP Zawisza.
Niemal przesądzone jest, że zarząd spółki, z prezesem Bogdanem Pultynem na czele, poda się do dymisji. Wczoraj z drużyną pożegnał się trener Adam Topolski. Na jak długo, nie wiadomo. Zawodnicy mają dziesięć dni przerwy. A co z premią za awans do I ligi? Pytaliśmy o to Rafała Bruskiego. - Nie chcę niczego deklarować - odpowiedział prezydent Bydgoszczy. - To, co się ostatnio w tej sprawie działo, w ogóle nie powinno mieć miejsca. Sukcesy sportowców trzeba doceniać, ale pamiętajmy, że to są profesjonaliści, którzy otrzymują pieniądze przez cały sezon.