Nadal więcej jest niewiadomych niż pewników przy ustalaniu kandydata do startu w wyborach na prezydenta miasta.
- Z ogromnym niesmakiem przyjmuję zgłoszenia kandydatów na prezydenta Bydgoszczy już w styczniu - mówi radny Roman Jasiakiewicz. - Sprawia to, że de facto skraca się kadencję samorządu do trzech lat, bo wraz z rozpoczęciem kampanii wyborczej następuje koniec pracy merytorycznej - mówi były prezydent. Były, ale nie bez szans w wyborach, jeśli w nich wystartuje. - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam, że chcę wystartować.
Elżbieta Krzyżanowska to na razie jedyna osoba, która rzuciła otwarcie rękawicę obecnemu prezydentowi. Ma poparcie Ruchu Społecznego „Nasza Bydgoszcz”, złożonego z polityków SLD i SdPl.
Prawo i Sprawiedliwość uważnie obserwuje ruchy na bydgoskiej scenie politycznej. - Miejsce w sondażach i rola partii rządzącej daje nam czas na wystawienie kandydata w odpowiedniej dla nas chwili - mówi poseł Andrzej Walkowiak. - Myślę, że ostateczne decyzje zapadną za półtora miesiąca. Wielu zwolenników ma tu były sportowiec Sebastian Chmara, który jednak nigdy nie potwierdził, że będzie ubiegał się o stanowisko. - Osobiście bardzo cenię talenty organizacyjne i predyspozycje Sebastiana Chmary - uważa Walkowiak. - Nigdy jednak nie twierdziliśmy, że jest naszym kandydatem, choć nie wykluczyliśmy poparcia dla niego.
- Nie „przerażają” nas kandydaci PiS-u. Pokazują jedynie krótką ławkę partii. Wybory parlamentarne „wyssały” najlepszych działaczy do Warszawy i teraz mogą mieć kłopot - uważa poseł PO, Paweł Olszewski. Jednak o kandydacie Platformy też niewiele wiadomo. - Zdecydują o tym władze regionu przy akceptacji władz krajowych - twierdzi poseł Olszewski. Wiele wskazuje na to, że i tym razem PO poprze prezydenta Dombrowicza, poważnego kandydata do zwycięstwa w następnych wyborach. Czy prezydent będzie starał się o wsparcie tej partii?
- Stosownym momentem do udzielenia odpowiedzi na to pytanie będzie oficjalne rozpoczęcie samorządowej kampanii wyborczej - oświadczyła rzeczniczka prezydenta Beata Kokoszczyńska. Nieoficjalnie wiadomo, że prezydent Bydgoszczy poinformował swoich współpracowników, że będzie starał się o reelekcję.
