https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Express” na miejscu tragedii szukał odpowiedzi na pytanie, dlaczego utonął 19-latek z Brzozy

Katarzyna Słomska
Wczoraj na brzegu Jeziora Jezuickiego wciąż widać było policyjną taśmę w miejscu, gdzie w czwartek odnaleziono ciało Łukasza Packa. Okoliczności utonięcia wciąż są niejasne
Wczoraj na brzegu Jeziora Jezuickiego wciąż widać było policyjną taśmę w miejscu, gdzie w czwartek odnaleziono ciało Łukasza Packa. Okoliczności utonięcia wciąż są niejasne Tomasz Czachorowski
- Nie rozumiem, jak pozostali uczestnicy tego biwaku pozwolili Łukaszowi pójść samemu i dlaczego wcześniej nie zainteresowali się, gdzie jest - zastanawia się znajoma chłopaka.

Łukasz Pacek - mieszkaniec Brzozy, uczeń Technikum Elektronicznego w Bydgoszczy - wraz z grupą znajomych był na biwaku nad Jeziorem Jezuickim w Pieckach. Ostatni raz widziano go w sobotnią noc z 14 na 15 czerwca. Jak wynika z relacji świadków - powiedział dziewczynie, że idzie do domu, ręką wskazując na namiot. Rano okazało się, że znikł. Rodzina zaginięcie zgłosiła policji dopiero około godziny 19.00. Zwłoki chłopaka odnaleziono w czwartek rano.
[break]

„Express” był wczoraj na miejscu wypadku. Wśród drzew tuż nad Jeziorem Jezuickim w Pieckach zauważamy zielony namiot. Przed nim stoi skrzynka z pustymi butelkami po piwie. - Znałam tego chłopaka... Zaraz wszystko opowiem, tylko się ubiorę - mówi Patrycja z Bydgoszczy. - Łukasz był kuzynem mojego kolegi. Przyjechaliśmy tu w czwartek, akurat wtedy, gdy go wyłowili. Policja nie pozwoliła nam podejść bliżej, godzinę czekaliśmy, żeby rozbić namiot - wspomina dziewczyna.

- Ciało znalazło trzech turystów, którzy płynęli po jeziorze pontonem - twierdzi Izabela, plażowiczka z Nowej Wsi Wielkiej. - Byłyśmy tu, gdy zaginął i trwała akcja poszukiwawcza. Policja sprawdzała jezioro sonarem. Słyszałam, że ciało tego chłopaka było zaplątane w szuwary. Nie znałam go osobiście, ale kojarzę, że jeździliśmy razem tym samym autobusem. Nasza rozmówczyni za śmierć Łukasza wini jego znajomych. - Bawili się na tzw. cyplu blisko wody, podobno impreza była mocno zakrapiana alkoholem. Nie rozumiem, jak pozostali uczestnicy tego biwaku pozwolili mu pójść samemu i dlaczego wcześniej nie zainteresowali się, gdzie jest. Mówi się też, że na jego ciele znaleziono zasinienia, jest teoria, że z kimś się pobił.

- To był bardzo nieprzyjemny widok. Akurat wtedy się kąpałam, przyjechała policja, kazali mi wyjść z wody. Jego zwłoki widziałam z daleka - dodaje Izabella.
Na miejscu, gdzie odbyła się tragiczna w skutkach zabawa, znaleźliśmy kilkanaście butelek po piwie, kilka paczek po papierosach i ślady po ognisku. Woda w tym miejscu jednak jest bardzo płytka. - Mieliśmy bardzo duży teren poszukiwań, przeczesywaliśmy las, okoliczne pola, szukaliśmy także w wodzie - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz, rzecznik bydgoskiej policji.

Na własną rękę poszukiwania prowadziła rodzina Łukasza i jego znajomi. W poszukiwania zaangażowano także znanego jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego.
- Czekamy na wyniki sekcji zwłok. Zeznania świadków pozwolą ustalić nam okoliczności śmierci mieszkańca Brzozy - dodaje nadkom. Maciej Daszkiewicz.
Na znanym portalu społecznościowym znajomi Łukasza prowadzą ożywioną dyskusję i zadają sobie pytanie, jak wśród przyjaciół mogło dojść do takiej tragedii...

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
cisza
Ludzie dajcie spokój. Nikogo nie obwiniajcie. Nikt nie chciał żeby doszło do tragedii.
H
Halina
Ludzie opamiętajcie się. Nie wińcie nikogo bo może zdarzyć się jakaś tragedia. Współczuję rodzinie i znajomym co z nim byli. Nikt nigdy nie może przewidzieć co się wydarzy. Straszna tragedia. Niech każdy przypomni sobie jak był młody, niech poobserwuje swoje dzieci.
u
ula
KTO TAKIE BZDURY WYPISUJE. EWIDENTNIE ŁUKASZ SAM NIE WPADŁ DO WODY. GDZIE BYŁA RESZTA TYCH NIEODPOWIEDZIALNYCH KOLEGOW. DO KOŃCA ZYCIA POWINIEN IM SIE ŚNIĆ ŁUKASZ. OLALI GO I MIELI W NOSIE GDZIE IDZIE ,DLACZEGO. BO JEŚLI PRZYJECHALI RAZEM TO RAZEM POWINNI WRACAĆ. NA TYM OGNISKU BYŁA JESZCZE JEDNA GRUPA PANOW KTORZY OBLEWALI MOCNO WIECZÓR KAWALERSKI. POLICJA NIE PRZESŁUCHAŁA NIKOGO!!!!!!. NIE ZNALEZIONO TELEFONU.MYŚLĘ ZE ŁUKASZ NIEWINNIE ZGINOŁ. I ZROBMY WSZYSTKO BY PRAWDA WYSZŁA NA JAW.!!!!!!!!!!
B
Brzozowiak
Tak. Najlepiej dzisiejszą młodzież gdzieś zamknąć. Lepiej niech każdy oceni siebie, a dopiero później innych. Sprawą Łukasza zajmuje się Prokuratura i to ona powinna wyjaśnić okoliczności, a nie jacyś ludzie, którzy potrafią tylko oczerniać innych. Wstyd!
b
bydgoszczak
Moze mu nikt nie pomógl. Ale znając dzisiejsza mlodziez to napewno byli pijani lub naćpani chuliganie więc co tu sie dziwić.....
Z
Znajomy
To kto w końcu kto znalazł Łukasza? Rybak czy turyści?
Z
Znajomy
A czy policja zbadała alkomatem znajomych, którzy byli razem z Łukaszem na biwaku? Każdego z uczestników powinni zbadać też pod kątem zażywania narkotyków... Ta sprawa ma zbyt wiele tajemnic
a
ala
JESTEM PEWNA, ZE TO NIE BYŁO UTONIĘCIE. KTOŚ ŁUKASZOWI POMOGŁ. A CZY POLICJA PRZESŁUCHAŁA WSZYSTKIE OSOBY KTORE TAM BYŁY. KTOŚ OBOK NICH MIAŁ WIECZOR KAWALERSKI.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski