Firma „Auto-Trezor” ochrania w Toruniu ekspozycję, na której widnieje zdjęcie jej właściciela - Ryszarda Górnego, byłego esbeka. Płaci mu muzeum z publicznych pieniędzy.
- To chichot historii. Wystawę z twarzami zasłużonych dla toruńskiej bezpieki ochrania jeden z jej bohaterów. Pilnuje, żeby mu ktoś brody nie domalował? - żartuje gorzko Wacław Kuropatwa, w latach 80. pracownik podziemnej drukarni.
<!** reklama left>Ryszard Górny pracował w Wydziale V SB, przewinął się także przez szeregi Organizacji Antysolidarnościowej (OAS). Była to specjalna grupa operacyjna, powołana 19 stycznia 1984 roku. Jej zadaniem było zniszczenie toruńskiego podziemia do 17 czerwca 1984 roku, czyli do dnia wyborów. Na koncie ma szereg porwań toruńskich opozycjonistów.
Od 1990 roku Ryszard Górny jest właścicielem koncesjonowanego zakładu ochrony osób i mienia „Auto-Trezor”.
- Toruńskie muzeum okręgowe ochrania od pięciu lat. Firma wygrała przetarg i profesjonalnie wywiązuje się z obowiązków - mówi Marek Rubnikowicz, dyrektor muzeum. - O tym, że jej szef jest byłym esbekiem dowiedziałem się w dniu otwarciu wystawy, 3 maja. Nie mnie oceniać aspekt moralny sytuacji.