Dziś w Bydgoszczy zagra zwycięzca odpowiednika Ligi Europy

Kalendarz początkowej części sezonu zasadniczego nie jest łaskawy dla bydgoszczan. Na inaugurację nasi pingpongiści grali na PGE Narodowym z wicemistrzem Polski Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki (po zaciętym spotkaniu ulegli 2:3), dziś czeka ich kolejne trudne zadanie: nad Brdę zawita Dekorglass Działdowo.

Ekipa z Mazur to uznana marka w polskim tenisie stołowym. W poprzednim sezonie Dekorglass wywalczył brązowy medal, co w Działdowie uznano zresztą za porażkę, bo zespół celował w złoto. Niepowodzenie na krajowym podwórku drużyna powetowała sobie na arenie międzynarodowej, wygrywając Puchar Europejskiej Unii Tenisa Stołowego. To odpowiednik piłkarskiej Ligi Europy.

W tym sezonie Dekorglass zdążył rozegrać już dwa spotkania (jedno awansem), w których nie stracił punktu. Najpierw odprawił z kwitkiem Kolping Frac Jarosław (3:1), a w minioną środę rozprawił się z toruńską Energą (3:0). O sile zespołu stanowią: Wang Yang (Chińczyk ze słowackim paszportem, jego bilans w poprzednim sezonie to 18 zwycięstw i 9 porażek) oraz pozyskany z Palmiarni Zielona Góra - Japończyk Taku Takakiwa (10:2). Skład uzupełni dziś solidny Paweł Fertikowski (15:9).

Zooleszcz Gwiazdę reprezentować będą ci sami zawodnicy, którzy grali na PGE Narodowym w Warszawie: Rosjanin Wiaczesław Burow, Koreańczyk Kang Dongsoo (w stolicy wygrał dwa pojedynki) oraz Artur Grela. Dwaj ostatni to nowe twarze w ekipie Zbigniewa Leszczyńskiego.

- Zapowiada się ciekawe widowisko. Na pewno będzie bardzo głośno. Za Dekorglassem podróżuje liczna grupa fanów. Mają bębny, trąbki i robią sporo hałasu - mówi Leszczyński.