W przeddzień meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów PSG – Barcelona podczas rozgrzewki Lamine'a Yamala, gdy młody zawodnik Barcy żonglował piłkę, dziennikarz German Burgos powiedział, że zawodnik nie miał dokąd pójść i musiał dobrze pracować z piłką, bo inaczej „znalazłby się na światłach”. Inaczej rzecz ujmując, jeśli Yamalowi coś poszłoby nie tak w piłce nożnej, zacząlby żebrać.
Komentarz dzienikarza Movistar+ o Yamalu uznano za rasistowski
Ten komentarz wywołał burzę emocji w komentarzach. Burgos nawiązał do wędrownych artystów ulicznych, którzy żonglują na światłach w Hiszpanii, oczekując pieniędzy od kierowców. Dowcip ten oceniony został jako wysoce niestosowny, a wręcz rasistowski.
Barcelona i PSG wypowiedziały się przeciwko dziennikarzom hiszpańskiej telewizji Movistar+ po meczu Ligi Mistrzów w Paryżu. Według „El Confidencial” ani jeden zawodnik obu drużyn nie rozmawiał z dziennikarzem Ricardo Sierrą, który był odpowiedzialny za ekskluzywne wywiady w strefie mieszanej.
Ojciec 16-letniego napastnika Barcy Yamala zamieścił post w sieciach społecznościowych odnoszący się do obraźliwego komentarza na temat jego syna.
„Dzień dobry wszystkim. Proszę tylko, proszę tylko o szacunek dla cudzych dzieci, dziękuję” – napisał ojciec Lamina Yamala na swoim koncie w mediach społecznościowych.

Oświadczenie stacji Movistar+ o zakończeniu współpracy z Burgosem
„Zgodnie z kodeksem naszej firmy, który przewiduje zerową tolerancję dla wszelkich zachowań dyskryminacyjnych, zdecydowano się podjąć działania wobec pracownika, który poczynił niestosowne uwagi na temat Lamine'a Yamala. Movistar Plus i German Burgos kończą współpracę przy programach tego kanału, a prezenterzy, w których programie padły komentarze, zostaną ostrzeżeni”
– oznajmił nadawca w oświadczeniu.
Co ciekawe, Burgos był zawodowym piłkarzem, rozegrał 35 meczów w reprezentacji Argentyny, a także pracował w sztabie Diego Simeone w „Los Colchoneros”.
