- Jesteśmy pierwszymi dziećmi Balcerowicza. Na naszym przykładzie widać, jak transformacja gospodarcza była potrzebna - stwierdził Wojciech Sobieszak, prezes Nestle-Pacific.
<!** Image 2 align=right alt="Image 140129" sub="Pracownicy Roku 2009: Marcin Bargielski, Piotr Kaźmierczak, Sławomir Kłaniecki, Robert Lech, Adam Małysz, Magdalena Małysz, Marta Milczarek, Jacek Olejnik, Iwona Popielarska, Piotr Wielgus Fot. Jacek Smarz">Wczoraj odbyło się doroczne spotkanie w firmie, która w zakładach w Toruniu i Lubiczu, a także swoich agendach w całym kraju zatrudnia ponad tysiąc pracowników.
Mijający rok, wbrew kryzysowym przepowiedniom, okazał się lepszy niż oczekiwano, sprzedano płatki śniadaniowe i batoniki za kwote ponad 625 milionów złotych, poprawiła się także rentowność.
- Byliśmy jedną z pierwszych sprywatyzowanych firm, wkraczających na minowe pole gospodarki rynkowej, a teraz - ku zdziwieniu i zazdrości naszych partnerów w biznesie - lokujemy się w czołówce grupy Cereal Partners Worldwide - nie krył zadowolenia prezes.
Zaproszony wojewoda Rafał Bruski ubolewał, że nie wszystkie zakłady poszły podobną drogą, niektóre z tych, nad którymi nadal sprawuje nadzór, znajdują się w bardzo trudnym położeniu.
<!** reklama>Podczas wczorajszego spotkania rozstrzygnięto doroczną rywalizację o tytuł „Pracownika Roku”. W złotej dziesiątce znaleźli się przedstawiciele różnych działów i zawodów, od liderów produkcji, specjalistów od podatków, ochrony środowiska, po zmianowego elektryka i magazyniera. Wielu z nich to przodownicy realizowanych w zakładzie programów „Idei i kultury ciągłego doskonalenia”. Wszyscy, oprócz efektownej statuetki, otrzymali grube koperty.
Także prezes firmy nie został z gołą ręką. Przez strażaków ze znajdującej się po sąsiedzku OSP w Lubiczu uznany został „dożywotnim honorowym prezesem”.
„Płatki” w ubiegłym roku współfinansowały zakup dla tej jednostki wozu ratowniczo-gaśniczego, a wczoraj wyposażyły junaków w aparaty powietrzne z maskami, hełmy, buty ochronne i węże.(rs)