Sylwester Szmyd cieszy się dużym szacunkiem w peletonie. Aż pięć grup Pro Touru złożyło mu propozycję podpisania kontraktu na przyszły sezon.
<!** Image 2 align=right alt="Image 57991" sub="Sylwester Szmyd już rozpoczął przygotowania do kolejnego wielkiego touru. Za kilkanaście dni zdecyduje, w której grupie będzie się dalej ścigał. /Fot. Archiwum Sylwestra Szmyda">Sylwester, po pierwszej części sezonu robisz sobie tradycyjnie od połowy czerwca wakacje w Polsce. Jak je spędziłeś?
Na rowerze nie kręciłem przez pięć dni. Później przez 10 dni robiłem dwugodzinne przejażdżki. Od początku lipca wróciłem już do intensywnych treningów. Czas wolny wykorzystałem na załatwienie zaległych spraw, spotkania z rodziną i wieloma przyjaciółmi.
Wróćmy jeszcze do Giro d’Italia. Grupa Lampre jechała bardzo aktywnie. Twoi koledzy wygrali dwa etapy, generalnie drużynowo zajęliście 3. miejsce. W klasyfikacji indywidualnej przez chwilę mieliście nawet trzech zawodników w pierwszej piątce.
Ale wyścigu nie wygrał nasz lider Damiano Cunego - był piąty. To jest główny cel grupy. Triumfator wyścigu z 2004 roku nie może odnaleźć formy sprzed trzech lat. W kolejnych był w klasyfikacji wśród najlepszych, ale wielkiego touru fachowcy wróżą, że już nie wygra. Uważam, że „Małego Księcia”, jak go nazwano po zwycięstwie w Giro, stać, aby wygrywać klasyki Pucharu Świata, wyścigi etapowe trwające tydzień, a nawet mistrzostwa świata. Brakuje jemu czegoś, co wyróżniałoby wśród rywali dobrej jazdy na czas, albo skoku z peletonu podczas etapów górskich. Zyskał jednak uznanie szefów grupy, bo przedłużył kontrakt na kolejne dwa lata.
W klasyfikacji generalnej zająłeś 28. miejsce ze stratą 1:02.55. Czy jesteś zadowolony ze swojego występu?
Z pierwszej części tak. W drugiej miałem drobne problemy zdrowotne, które nie pozwoliły uzyskać mi jeszcze lepszych wyników.
Giro to wyścig decydujący o kontraktach na przyszły sezon. Czy podpisałeś już umowę?
<!** reklama left>W zeszłym roku starało się o mnie sześć grup z Pro Touru: Liquigas, Gerolsteiner, Saunier Duval, Caisse, Unibet.com i Lampre. Zdecydowałem się przedłużyć kontrakt z Lampre. W tym roku chciałbym podpisać kontrakt na dwa lata, który dałby mi stabilizację. Mam pięć podobnych propozycji, z których trzy są bardzo konkretne. Myślę, że do zakończenia Tour de France podejmę decyzję.
Jakie masz plany na drugą część sezonu?
W drugiej połowie lipca będę trenował we Włoszech. Wystartuję w wyścigu Dookoła Portugalii, który zaczyna się 4 sierpnia, a od 1 września jadę w Vuelcie Espana. Na obu będę liderem grupy. Jeśli otrzymam z Polskiego Związku Kolarskiego propozycję startu na mistrzostwach świata w Stuttgarcie, na pewno ją przyjmę.