„Żelazną Damę” warto zobaczyć choćby dla niej, jednej z najznakomitszych współczesnych aktorek filmowych - Meryl Streep.
<!** Image 3 align=none alt="Image 190198" sub="Meryl Streep w roli Margaret Thatcher i Jim Broadbent jako Denis Thatcher [Fot. archiwum filmu]">Z legendą byłej brytyjskiej premier Margaret Thatcher zmierzyła się reżyserka Phyllida Lloyd, twórczyni m.in. pamiętnego musicalu „Mamma mia!”. Podjęła się niełatwego zadania. Postać i polityka premier Thatcher, „Iron Lady” („Żelaznej Damy”) do dziś wzbudza dyskusje. Córka sklepikarza i pastora Kościoła metodystów, chemiczka z wykształcenia, nieugięta w swych wolnorynkowych i antykomunistycznych poglądach, „pogromczyni” związków zawodowych i górniczych strajków, eurosceptyczka, była najdłużej urzędującym premierem Wielkiej Brytanii w minionym stuleciu. Wpływ jej polityki, nazwanej thatcheryzmem, na dzisiejszą Wielka Brytanię do dziś jest skrajnie różnie oceniany. <!** reklama>
W filmie poznajemy Margaret Thatcher jako staruszkę, dotkniętą przypadłościami podeszłego wieku i wspominającą swoje życie osobiste i karierę polityczną. W rolę „Żelaznej Damy” wcieliła się Meryl Streep. Otrzymała za nią Oscara.
„Streep jest perfekcyjna co do najmniejszego tiku na pooranej zmarszczkami twarzy Thatcher, kontrolując swój występ w każdym możliwym aspekcie; zarówno w roli młodej Margaret, pełnej animuszu i nadziei, jak i starej kobiety, która porusza się po niewielkim mieszkaniu i walczy z halucynacjami przeszłości. Rola wielka, niezwykła” - pisze Dariusz Kuźma w recenzji na portalu „Stopklatka”.
Gdzie, kiedy?
Pokaz filmu odbędzie się
w czwartek, 31 maja, o godz. 19.30 w DKF „Niespodzianka”
w Pałacu Młodzieży przy
ul. Jagiellońskiej 27.