https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Delecta walczy o puchary

Marek Fabiszewski
Walka o półfinał skończyła się dla Delecty w Wielki Piątek. Zajączek był bardziej hojny dla ekipy z Jastrzębia, ale i bydgoszczanie mogli zasiąść do świątecznego stołu z podniesionym czołem.

Walka o półfinał skończyła się dla Delecty w Wielki Piątek. Zajączek był bardziej hojny dla ekipy z Jastrzębia, ale i bydgoszczanie mogli zasiąść do świątecznego stołu z podniesionym czołem.

<!** Image 2 align=right alt="Image 147817" sub="Półfinał jeszcze nie teraz, ale za cztery zacięte, wyrównane mecze z Jastrzębskim Węglem słowa uznania należą się całemu zespołowi Delecty Fot. Dariusz Bloch">Podopieczni Waldemara Wspaniałego walczyli do końca o jak najlepsze rozstrzygnięcie w rywalizacji ze zdobywcą Pucharu Polski (notabene, rywale to trofeum zdobyli na parkiecie w Bydgoszczy, czyli będą mieli tylko bardzo dobre wspomnienia z „Łuczniczki”).

Nie udało się, ale w tych czterech spotkaniach z Jastrzębskim Węglem bydgoscy siatkarze pozostawili po sobie jak najlepsze wrażenie. Wreszcie, bo po okresie „dołowania” trener i zespół byli krytykowani z każdej strony.

Rywalizacja z Delectą zrobiła też wrażenie na rywalach z Jastrzębia.

- Sportowo był to najlepszy mecz naszych zespołów w play off - mówił w piątek rozgrywający i kapitan JSW, Grzegorz Łomacz. - Ważny był pierwszy set, w którym cały czas „goniliśmy” wynik (było już 15:19 - przyp. Fa) i w końcówce udało nam się wygrać. Decydowały niuanse.

Roberto Santili, trener Jastrzębskiego Węgla, odetchnął z ulgą.

<!** reklama>- Gratuluję moim zawodnikom postawy, ponieważ po trzecim meczu niełatwo było się „reaktywować”. Delecta grała kompletnie inaczej w tych dwóch meczach, uznanie dla Lipińskiego, który zmienił oblicze zespołu.

- Przegraliśmy z lepiej grającym rywalem - tłumaczy kapitan Delecty Piotr Gruszka. - Chcemy jednak dalej walczyć, o 5 piąte miejsce, które da nam szansę gry w europejskich pucharach.

<!** Image 3 align=right alt="Image 147817" >Waldemar Wspaniały, po piątkowym meczu: - Trudno być zadowolonym, kiedy przegrało się walkę w play-off. Ale mój zespół zagrał najlepsze spotkania w tym sezonie pod względem mentalnym, taktycznym i sportowym. Cztery potyczki z Jastrzębskim Węglem stały na bardzo wysokim poziomie. Zabrakło jedynie trochę szczęścia i umiejętności. O jakiś ułamek procenta drużyna z Jastrzębia była po prostu lepsza.

Szkoleniowiec Delecty odniósł się też do najbliższej przyszłości:

- Gratuluję rywalom awansu, mam nadzieję, że dojdą do finału, choć teraz zmierzą się z Zaksą, moim przed laty klubem, za którym będę sercem. A dla mnie każde wyższe miejsce w tabeli jest sukcesem, dlatego na pewno powalczymy, bo wiem jak to mobilizuje zawodników, sponsorów i dla Bydgoszczy byłby to spory sukces. Łatwo nie będzie jednak, bo Olsztyn i każdy inny, nastepny rywal też będzie walczyć.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski