W wieku 26 lat Amerykanin David Benavidez był już dwukrotnie mistrzem WBC i dwukrotnie tracił pas: najpierw został złapany na kokainie, a potem nie przybrał na wadze. „El Bandera Roja” nadal miażdżył przeciwników, aby odzyskać mistrzostwo – w maju 2022 roku w trzech rundach zatrzymał Kanadyjczyka Davida Lemieux i został obowiązkowym pretendentem do pasa WBC, którego właścicielem jest Meksykanin Saul „Canelo” Alvarez.
Benavidez po uniku Alvareza i pokonaniu Planta przystał na Andrade'a
Do walki z Alvarezem nie doszło, dlatego w 2023 roku Benavidez jednogłośną decyzją pokonał swojego głównego przeciwnika, Amerykanina Caleba Planta, a następnie zgodził się na walkę z kolejnym swoim rodakiem Demetriusem Andrade.
Andrade jest dwukrotnym mistrzem WBO w wadze super średniej i średniej. Poziom jego przeciwników był bardzo skromny, a walki ze znanymi przeciwnikami (Brytyjczyk Billy Joe Saunders i Amerykanin Jermall Charlo) z różnych powodów kończyły się niepowodzeniem. David Benavidez to najpoważniejszy przeciwnik w karierze 35-letniego Andrade.
W 2022 roku Andrade odmówił obrony pasa przeciwko Kazachowi Dzanibkowi Alimkhanuly'emu i przeszedł do wagi super średniej. W styczniu 2023 roku stoczył 10-rundowy pojedynek ze swoim rodakiem Demondem Nicholsonem: dwukrotnie powalił przeciwnika i wygrał jednogłośną decyzją. Andrade przystąpił do listopadowej walki z rekordem 32-0.
W dwóch pierwszych rundach Andrade trzymał się dzielnie
W pierwszych rundach Andrade utrzymywał dystans i uderzał Benavideza bezpośrednimi ciosami, po czym mocno go naciskał. Zadawał ciosy, próbując zatrzymać Benavideza, gdy się zbliżał, ale wyraźnie brakowało mu mocy.
W trzeciej rundzie „El Bandera Roja” znalazł odpowiedni dystans i raz po raz trafiał prosto, wykazując się dużą szybkością rąk. W czwartej gonił „Boo Boo” i uderzał go w korpus, przez co Andrade zauważalnie zwolnił. Pod koniec rundy Benavidez trafił potężnym prawym hakiem, po czym przeciwnik znalazł się na deskach.
Po szóstej rundzie sekundanci Andrade zgodzili się przerwać walkę
W piątej i szóstej rundzie dominował Benavidez: pracował seriami i nie pozwalał przeciwnikowi na klincz, traktując go hakami i górnymi ciosami z bliska. „Boo Boo” załamał się pod presją: słaniał się na nogach i dwukrotnie wypluł ochraniacz na zęby. Po szóstej rundzie do jego narożnika podszedł sędzia i powiedział, że nie pozwoli na kolejną taką rundę – sekundanci Andrade zgodzili się przerwać walkę.
Andrade złożył hołd Benavidezowi, ale kilkakrotnie zauważył, że jego przeciwnik był większy i silniejszy:
– Nie chodzi o to, że jest lepszy czy bardziej techniczny ode mnie. Doszedłem już do trzeciej wagi i próbowałem zostać mistrzem. Walczyłem z wielkim przeciwnikiem, z którym nikt już nie chce się zmierzyć.
Następnym przeciwnikiem Benavideza będzie „Canelo” Alvarez?
– Po powaleniu wiedziałem, że muszę dalej nacierać, ponieważ on nie mógł przyjąć takich strzałów. Przypominałem wszystkim, kto jest prawdziwym mistrzem w wadze super średniej. Ludzie chcą mojej walki z Canelo i my też
– przyznał Benavidez, który ma obecnie bilans 28-0.
Główne
walki wieczoru w Las Vegas:
- David Benavidez (28-0) pokonał Demetriusa Andrade (32-1). Narożnik Andrade'a odmówił kontynuowania walki po szóstej rundzie;
- Amerykanin Jermall Charlo (33-0) pokonał brata Davida – Jose Benavideza (28-3-1) jednogłośną decyzją;
- Portorykańczyk Subriel Mathias (20-1) pokonał Uzbeka Szodżahona Ergaszewa (23-1). Narożnik Ergaszewa po piątej rundzie odmówił kontynuowania walki;
- Dominikańczyk Hector Garcia (16-2) przegrał z Amerykaninem Lamontem Roachem Jr. (24-1-1) niejednogłośną decyzją sędziów.
