Daria Wojtysiak, bydgoszczanka, walczy dziś w regionalnym finale zawodów barmańskich w Gdyni

Daria Wojtysiak za bar trafiła przypadkiem. Trzy lata temu szukała zajęcia na wakacje, została na stałe. Sprawdziła się, a teraz zakwalifikowała się do regionalnego finału konkursu sztuki barmańskiej Pilsner Urquell Polish Master Bartender 2014.
[break]
- Najbardziej lubię w tej pracy kontakt z ludźmi - mówi Daria Wojtysiak. - Często, jak się mówi o barmanach, jestem powierniczką. Wysłuchuję historii mężczyzn o złamanych sercach, rozstaniach, rozwodach, ale często mam okazję gratulować świeżo upieczonemu tacie albo narzeczonemu.
Do regionalnego finału konkursu dostali się ci, których pracę dobrze ocenił tajemniczy klient: - Nie spodziewałam się jego wizyty, a zaskoczona byłam tym bardziej, że przyszedł pierwszego dnia po moim powrocie z urlopu, Oczywiście, nie wiedziałam, kogo obsługuję. Zamówił piwo z beczki.
Również od barmana zależy smak piwa, które dostaniemy w pubie: - Trzeba pamiętać, żeby nigdy nie przecierać szklanki szmatką, bo wtedy na jej ściankach mogą zostać jakieś drobinki, co wpłynie na smak piwa, sprawi, że piana opadnie, a ta, choć klienci często są oburzeni, że dostali napój z za wysoką ich zdaniem pianą, jest niezbędna, by zachować dobry smak trunku i gaz w piwie. Ważne też, żeby beczka przed otwarciem, odstała swoje i żeby nie przechowywać jej w zbyt ciepłym pomieszczeniu.
Najlepsza dwudziestka, wyłoniona podczas regionalnych zmagań barmańskich, weźmie udział w ogólnopolskim finale, w którym 5 osobom przyznana zostanie nagroda pieniężna - 2500 zł, dodatkowo 10 najlepszych barmanów weźmie udział w profesjonalnym szkoleniu.