Czy ten radar nas załatwi?

Może pracować w pojeździe albo stać na trójnogu. „TruCam” zarejestruje nie tylko prędkość, ale także wiele innych wykroczeń. Teraz może posypać się lawina mandatów.

<!** Image 3 align=none alt="Image 192252" sub="Urządzenie będzie obsługiwał, m.in., Ryszard Walther. Fot.: Tomasz Czachorowski">

Kontrole prędkości prowadzone przez straż miejską do tej pory wielu zawodowych kierowców traktowało z przymrużeniem oka.

- Jeśli ktoś wiedział, że radar pracuje tylko w czerwonej skodzie, znał dobrze miejsca, w których prowadzone są kontrole, ryzyko otrzymania mandatu było znikome - mówi kierowca PKS, Mariusz Ruzel. - Poza tym na CB bardzo często podawane są komunikaty ostrzegające o miejscach, w których pojawili się strażnicy. Jednak dla osób, które rzadko jeżdżą lub są spoza Bydgoszczy, nawet takie kontrole często kończą się wystawieniem mandatu. Namierzeni kierowcy przekraczają prędkość średnio o 36 kilometrów na godzinę.

<!** reklama>

Ta sielanka już wkrótce ma się skończyć.

- Właśnie zakupiliśmy nowe urządzenie rejestrujące „TruCam” - mówi kierownik Referatu Kontroli Straży Miejskiej w Bydgoszczy, Jarosław Wolski. - To da nam zupełnie nowe możliwości, jeśli chodzi o egzekwowanie przepisów na bydgoskich ulicach. Urządzenie łączy w sobie funkcje lasera i wideo- rejestratora. Ma własne zasilanie, co nie ogranicza możliwości jego stosowania wyłącznie w samochodzie. Może pracować też na trójnogu. Wychwytuje przekroczenia prędkości już z odległości 1,2 kilometra. Kierowca ma niewielkie szanse na to, by zorientować się, że jest namierzany.

„TruCam” wykryje nie tylko przekroczenie prędkości. Zarejestruje dowolne inne wykroczenie na drodze. Może być to na przykład przejazd na czerwonym świetle lub przekraczanie linii ciągłej. Urządzenie rozróżnia też pojazdy osobowe i ciężarowe. Może więc wyłapywać osobno tiry, które nie przestrzegają bardziej restrykcyjnych ograniczeń prędkości. Nowy radar mierzy też prędkość najazdową motocykla, a następnie w tym samym cyklu pomiarowym rejestruje tablicę rejestracyjną, umieszczoną z tyłu jednośladu.

- Na razie zamierzamy skupić się na kontrolach prędkości. Jednak nie jest wykluczone, że będziemy używać „TruCam” także do rejestrowania innych wykroczeń - mówi Jarosław Wolski.