https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czekolady wystarczy do lata

Katarzyna Idczak
Okres świąt to czas akcji charytatywnych. W blasku choinkowych lampek bardziej dostrzegamy potrzeby innych. Ale czy potrafimy robić prezenty potrzebującym?

Okres świąt to czas akcji charytatywnych. W blasku choinkowych lampek bardziej dostrzegamy potrzeby innych. Ale czy potrafimy robić prezenty potrzebującym?

<!** Image 2 align=right alt="Image 139857" sub="Ksiądz Krzysztof Buchholz z fundacji „Wiatrak”odbiera czek od Wiesławy Jendrzejewskiej z firmy C&A Fot. Miłosz Sałaciński">- Kolejny miś czy piąta tona czekolady to prezenty, których mamy pod dostatkiem. Zapas świątecznych słodyczy wystarczy jeszcze do czerwca. Dlatego wolimy, jeśli są to podarunki celowe - tłumaczy Hanna Zwoleńska-Kujawa z Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych - Od lat uczniowie VIII LO organizują sympatyczną akcję, w której nasze dzieci piszą listy do Świętego Mikołaja, a darczyńcy spełniają te marzenia, przygotowując paczki.

Wychowankowie domów dziecka są w różnym wieku i Mikołaj powinien mieć to na uwadze. Trudno na przykład oczekiwać od nastolatka, aby ucieszył się z pluszaka. Uniwersalnym prezentem i zawsze na wagę złota są piłki, skakanki, rolki czy rowery. - Nasi stali sponsorzy już dobrze wiedzą, że najbardziej trafionym prezentem są artykuły papiernicze. W przyszpitalnych szkołach tego nigdy za wiele - mówi Izabela Maciejewska, dyrektorka ZS nr 33 dla Dzieci i Młodzieży Przewlekle Chorej. - Dziękujemy za wszystkie dary, ale zdarza się, że ludzie przynoszą niekompletne gry planszowe czy popsute zabawki i nie bardzo wiemy, co z tym zrobić.

Niektórzy, pod pretekstem świątecznej magii obdarowywania, chcą pozbyć się niechcianych rzeczy.

<!** reklama>- Z doświadczenia wiemy, że przy okazji zbiórek rzeczowych warto dokładnie przejrzeć wszystkie dary. Część z nich, jak poplamione ubrania czy niedziałający sprzęt, nadają się tylko do wyrzucenia - mówi Mariola Ciesielska z fundacji „Wiatrak”.

Bożonarodzeniowa atmosfera udziela się również właścicielom lokalnych firm oraz wielkim koncernom biznesowym. Bydgoskim przykładem jest ogromny czek na 90 tysięcy złotych, jaki sieć sklepów odzieżowych przekazała fundacji „Wiatrak”. - W Polsce jesteśmy jednym z trzech stowarzyszeń, które zostały wyróżnione. O wsparcie finansowe staraliśmy się przez cały rok i nasi darczyńcy przeprowadzali coś w rodzaju wywiadu - mówi Rafał Ziąba, członek zarządu fundacji. - Pieniądze przeznaczymy na budowę domu jubileuszowego.

Ale czy polityka odpowiedzialności społecznej nie jest tylko zwykłym chwytem marketingowym, który w okresie świątecznym jest szczególnie skuteczny?

- Taka polityka otwarcia się na człowieka buduje dobre skojarzenia dla marki i wpływa na wizerunek firmy. Chyba nie warto zastanawiać się nad intencjami, skoro za tym wszystkim idzie pomoc finansowa - twierdzi Remigiusz Koc, psycholog społeczny.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski