Naukowcy z Washington University ustalili, które obszary mózgu są odpowiedzialne za myślenie o przyszłości. W badaniach wykorzystano zasadę rezonansu magnetycznego.
<!** Image 2 align=right alt="Image 47126" sub="W myślenie o przyszłości najbardziej zaangażowane są: kora boczna premotoryczna po stronie lewej, lewy przedklinek oraz prawa tylna część móżdżku">Seria eksperymentów wykazała, że w myślenie o przyszłości najbardziej zaangażowane są: kora boczna premotoryczna po stronie lewej, lewy przedklinek oraz prawa tylna część móżdżku. Wcześniej te części mózgu kojarzono z wyobrażaniem sobie ruchów ciała, okazuje się więc, że mózg wyobraża sobie przyszłość także jako konkretne ruchy i działania.
Nie wiadomo jednak, czy te właśnie obszary mózgu odpowiadają za dar jasnowidzenia - zaglądania w przyszłość przez rozmaitych wizjonerów. Sprawa jest ważna, szczególnie dla amerykańskich naukowców, bo proroctwa współczesnych wizjonerów źle wróżą Ameryce.
Pastor Pat Robertson, jeden z przywódców protestanckich fundamentalistów w USA, przepowiedział w swym programie telewizyjnym na początku stycznia, że we wrześniu 2007 roku terroryści zaatakują Stany Zjednoczone, dokonując masowych zabójstw. Jak twierdzi Robertson, o przyszłej tragedii powiedział mu Bóg, a ofiar mogą być nawet miliony.
<!** reklama left>- Nie mówię, że będzie to atak nuklearny, Bóg tak nie powiedział, ale sądzę, że będzie to coś w tym rodzaju - oświadczył pastor Robertson.
Kontrowersyjny duchowny jest postacią znaną w USA. W 1988 roku z ramienia Partii Republikańskiej Robertson ubiegał się o nominację na kandydata w wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nie przeszedł, ale dostał sporo głosów. Odtąd co roku wygłasza swe proroctwa, a niektóre podobno się spełniają. Pozostaje mieć nadzieję, że najnowsza czarna wizja pastora okaże się pomyłką.
Na tym jednak nie koniec. Według przepowiedni Williama Branhama, amerykańskiego wizjonera związanego z ruchem zielonoświątkowców, prezydentem USA zostanie kobieta. Od czasu, gdy senator Hillary Clinton oficjalnie zaczęła ubiegać się o fotel prezydencki przypominane jest proroctwo Branhama, bo wieszczy ono związek kobiety prezydenta USA z końcem świata.
William Branham miał otrzymać od Boga przesłanie w czerwcu 1933 roku. Był to ciąg siedmiu wizji, z których część się już sprawdziła - dotyczyły działalności Benito Mussoliniego, narodzin systemów totalitarnych, II wojny światowej i rozwoju technologii. Według siódmej wizji, Ameryka ulegnie zagładzie. Apokalipsę poprzedzić ma, zgodny z wizją szóstą, wybór kobiety na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
- Widziałem potężną kobietę, o pięknym wyglądzie, ubraną naprawdę po królewsku, jakby w purpurę - mówił w swej wizji Branham. - Ona była wielką władczynią w Stanach Zjednoczonych.
Kobieta ta, zdobywszy władzę, miała ujawnić swoje okrucieństwo i pełnić urząd łamiąc demokratyczne zasady.
Przeciwnicy Hillary Clinton są przekonani, że proroctwo Branhama mówi właśnie o niej. Czy apokalipsa rzeczywiście wisi w powietrzu?