Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Conan i Obcy w jednej paczce

Robert Borzyszkowski
Robert Borzyszkowski
Na innym poziomie regału postacie z najbardziej kasowych horrorów wzbudzają grozę. Szyderczym okiem z innej półki patrzy Golum ściskający upragniony pierścień władzy. Piętro wyżej o życie z agentem Smithem walczy główny bohater Matriksa, Neo. Jasne twarze rycerzy Jedi kontrastują z upiorną postacią Freddiego Krugera. Fascynująca jest dokładność z jaką odwzorowano twarze, oręż, elementy ubioru.

Na innym poziomie regału postacie z najbardziej kasowych horrorów wzbudzają grozę. Szyderczym okiem z innej półki patrzy Golum ściskający upragniony pierścień władzy. Piętro wyżej o życie z agentem Smithem walczy główny bohater Matriksa, Neo. Jasne twarze rycerzy Jedi kontrastują z upiorną postacią Freddiego Krugera. Fascynująca jest dokładność z jaką odwzorowano twarze, oręż, elementy ubioru.

Kolekcja zdobiąca gabinet Wojciecha Steca z Inowrocławia jest imponująca, choć to tylko część całego zbioru. Znalazły się w firmie, bo w domu zaczęło brakować miejsca i dalsze dzielenie powierzchni życiowej z tłumem mniejszych i większych postaci filmowych stało się uciążliwe.

- Impulsem do kolekcjonowania była strona internetowa z figurkami, co prawda polskimi, ale jednak figurkami. Producentem modelinowych postaci był warszawski artysta Maciej Pawlica. Im dłużej przyglądałem się figurkom, tym bardziej chciałem je mieć. I tak się w to wpakowałem - opowiada właściciel 300 statuetek.

Telewizora pilnuje kilkudziesięciocentymetrowy Frankenstein. Można odnieść wrażenie, że makabryczna facjata przybiera jeszcze bardziej groteskowy wyraz, bo z odbiornika sączy się relacja obrad Sejmu.

Na biurku gospodarz króluje Gremlin. To jedna z jego ulubionych figurek. Oryginał w skali 1:1. Przyjechał ze Stanów Zjednoczonych. Takie figurki „grały” w filmie o małych złośliwych potworkach z kosmosu.

Wielkie koncerny, produkujące wysokobudżetowe filmy, potrafią zadbć o zabezpieczenie każdego sektora rynku, związanego z promocją. Figurki z Sin City uzupełniły wielką kolekcję inowrocławianina na długo przed polską premierą filmu. Polskich producentów od takich działań marketingowych dzieli jeszcze ogromna przepaść finansowa.

Zupełnie nieoczekiwanie pasja stała się sposobem na życie.

- Kilka miesięcy temu zostałem kompletnie zaskoczony przez Amerykanina polskiego pochodzenia, który mieszka w Nowym Jorku. Znaliśmy się co prawda od lat, ale nie spodziewałem, się, że złoży mi propozycję odkupienia znanej na całym świecie marki AliensGroup. Nie można było nie skorzystać - opowiada Jerzy Stec.

Życie firmy jest tak nietypowe, jak oferowany przez nią towar. Na początku można poczuć się trochę dziwnie, gdy przerywając rozmowę gospodarz wydaje przez telefon dyspozycje w stylu: - Dwóch Conanów i jednego Obcego trzeba wysłać jeszcze dziś. Wsadź ich razem do jednej paczki.

- Miałem też potężną kolekcję banknotów oraz sporych rozmiarów zbiór znaczków. Sprzedałem lub podarowałem to wszystko, co miałem, bo jakoś nie czułem, żeby to mogło być pasją mojego życia. Figurki, to jest to, co pochłonęło mnie bez reszty - wyznaje Jerzy Stec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!