Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co ugryzło w piętę Pawła Rańdę?

Sławomir Kabat
- Tak się kończy pycha, buta i głupota - ocenił sezon wicemistrzów olimpijskich z Pekinu Bogdan Gryczuk. - Od strony sportowej nie dorasta Pan mi do pięt - broni się Paweł Rańda, szlakowy osady.

- Tak się kończy pycha, buta i głupota - ocenił sezon wicemistrzów olimpijskich z Pekinu Bogdan Gryczuk. - Od strony sportowej nie dorasta Pan mi do pięt - broni się Paweł Rańda, szlakowy osady.

<!** Image 3 align=none alt="Image 195544" sub="Czwórka bez sternika wagi lekkiej w składzie od prawej Paweł Rańda, Miłosz Bernatajtys, Łukasz Siemion, Łukasz Pawłowski to już historia. Szkoda, że ani trener ani zawodnicy nie potrafią wskazać przyczyn porażek, a na to czekają kibice. [Fot.: Dariusz Bloch]">24 sierpnia na łamach naszej gazety opublikowaliśmy szeroki materiał o srebrnych medalistach igrzysk z Pekinu w czwórce bez sternika wagi lekkiej. Osada pływała w składzie szlakowy: Paweł Rańda (AZS Politechnika Wrocławska), Miłosz Bernatajtys, Bartłomiej Pawełczak, którego od 2009 roku zastąpił Łukasz Siemion (LOTTO Bydgostia WSG Bank Pocztowy), Łukasz Pawłowski (AZS UMK Energa Toruń). <!** reklama>

Przypomnieliśmy, jak z każdym rokiem po olimpiadzie w 2008 roku załoga obniżała poziom sportowy. Rok 2012 był pasmem porażek - odległe miejsca na pucharach świata, ostatnie miejsce na igrzyskach w Londynie i porażka 23 sierpnia w krajowych kwalifikacjach w Wałczu z ubiegłorocznymi młodzieżowcami w wyścigu o miejsce w składzie na mistrzostwa Europy (14-16 września Varese, Włochy) przelały czarę goryczy w ocenie szefa wyszkolenia Bogdana Gryczuka, który w ostrych słowach podsumował dokonania naszych byłych mistrzów. Artykuł wywołał duże zainteresowanie w środowisku i mediach centralnych. Był cytowany m.in. przez „Gazetę Wyborczą” i „Przegląd Sportowy”.

Z wypowiedzią Gryczuka nie mógł się pogodzić szlakowy osady Paweł Rańda (AZS Politechnika Wrocławska), który w ostrych słowach zaatakował szefa wyszkolenia związku, publikując list otwarty na łamach „Gazety Wrocławskiej” i swoim blogu, który zamieszczamy poniżej w całości. Zawodnik przypomniał swoje sukcesy twierdząc, że od strony sportowej Bogdan Gryczuk „nie dorasta mu do pięt”. Z racji dodatkowych obowiązków, jakie pełni szef wyszkolenia - wożenie sprzętu na obozy i regaty, nazwał go „Panem od przyczepy”. W żadnym zdaniu nie odniósł się, do wyników osiągniętych przez osadę w sezonie olimpijskim i na występach na igrzyskach w 2012 r., kwitując to krótko „do Londynu jechaliśmy po złoty medal, a że nie zawsze się udaje, to już inna sprawa”.

Riposty nie będzie

Czy Bogdan Gryczuk zamierza komentować treść zawartą w liście otwartym, opublikowanym przez Pawła Rańdę?

- Na łamach mediów nie będę komentował całkowicie obraźliwych stwierdzeń zawodnika - ucina rozmowę szef wyszkolenia Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich.

Sromotne klęski

Przygotowując tekst pisaliśmy o sezonie olimpijskim 2012. Nie podważaliśmy osiągnięć i wyników z poprzednich lat osady.

Warto przypomnieć zatem osiągnięcia załogi na pucharach świata w 2012 roku.

I Puchar Świata w Belgradzie - przedbieg 6. ostatnie miejsce - strata do zwycięzców 26,19 sekundy, repasaż 5 ostatnie - 31,61, finał B 11., ostatnie - 17,94.

II Puchar Świata w Lucernie - przedbieg 4. przedostatnie - 20,51, repasaż 3/5 startujących - 4,38, półfinał 6. ostatnie - 20,38, finał B 5/6 startujących - 9,77. 11. lokata na 14 startujących załóg.

III Puchar Świata w Monachium - przedbieg 5. ostatnie miejsce - 11,61, repasaż 3/4 startujące -9. Finał B nie stanęli na starcie z powodu kontuzji Łukasza Pawłowskiego.

Trudno winić szefa wyszkolenia za wysłanie osady, która nie była w formie na igrzyska, skoro sam Rańda i trener zapowiadali, że jadą walczyć do Londynu o złoty medal. Bogdan Gryczuk nie jest członkiem zarządu związku, tylko etatowym pracownikiem.

Kilkukrotnie sygnalizował problemy z formą osady działaczom związku, w rozmowie z trenerem i również na naszych łamach, o czym informowaliśmy przy okazji kolejnych słabych startów na pucharach świata. W poprzednich latach swój błysk formy osada prezentowała zawsze na imprezie docelowej - igrzyskach, mistrzostwach świata bądź mistrzostwach Europy.

Samotny Rańda

Pozostali zawodnicy i trener sypią głowę popiołem.

- List otwarty Pawła pozostawiam bez komentarza - mówił Łukasz Siemion. W podobnym tonie wypowiadają się pozostali koledzy z osady.

Szkoda, że tylko Paweł Rańda pokazał, że nie potrafi przegrywać.

Kto dokładnie wczyta się w sukcesy Rańdy i osady zauważy, że te międzynarodowe kończą się w 2010 roku.

Trafnie podsumował to jeden z internautów o niku „byniu”.

- Pawle Rańdo szacun za dokonania, ale bez kombatanctwa.

Warto również przytoczyć komentarz „kibica”, który list podsumowuje w kilku punktach m.in. „Brak w liście odpowiedzi na pytanie: Dlaczego ponieśliście porażkę podczas IO? Pamiętaj, że sportowiec jest tak dobry jak jego ostatni występ na arenie. Rozpoczynając pogłębioną dyskusję publiczną zaszkodziłeś sobie i polskiemu wioślarstwu. Będzie Ci zapewne trudno wrócić do kadry, o wiele trudniej niż pozostałym kolegom z osady”.


Kontrowersyjna wypowiedź (24.08.) - zdaniem eksperta

<!** Image 4 align=left alt="Image 195547" >Bogdan Gryczuk, szef wyszkolenia Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich

Tak się kończy pycha, buta i głupota olimpijczyków z czwórki bez sternika wagi lekkiej. W trakcie sezonu wielokrotnie rozmawiałem z trenerem Marianem Drażdżewskim, ale on i jego zawodnicy byli zamknięci na jakiekolwiek zmiany.

Przed wyjazdem na igrzyska, kiedy załoga deklarowała, że jedzie walczyć o medal, ja postawiłem zadanie - na podstawie wcześniejszych startów międzynarodowych - minimum 9 - 10 miejsca. Nawet tego celu nie potrafili osiągnąć. Zajęli ostatnie 13. miejsce. Mogłem w trakcie sezonu zmienić zawodnika, ale układ wioślarzy w osadzie był zamknięty.

Rańda na regatach miał około 72 kg, a aby średnia osady wynosiła 70 kg „pracował na jego wagę” Łukasz Pawłowski. Ta osada w tym momencie przechodzi do historii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!