https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Chłopcy kodeksem malowani

Jarosław Reszka
Nowy kodeks honorowy dla wojska dopiero się rodzi, ale już wywołuje niechętne komentarze kadry. Oficerów ponoć najbardziej irytują zapisy, które pozwalają przełożonym ingerować w prywatne życie podkomendnych.

<!** Image 1 align=left alt="Image 22009" >Nowy kodeks honorowy dla wojska dopiero się rodzi, ale już wywołuje niechętne komentarze kadry. Oficerów ponoć najbardziej irytują zapisy, które pozwalają przełożonym ingerować w prywatne życie podkomendnych. Nie dziwię się tym reakcjom, ale, moim zdaniem, jest to podwórko do solidnego posprzątania. Przemiana LWP w WP tylko bowiem na zewnątrz wyglądała na gruntowną i zasadniczą. Pod względem mentalności aż tak wiele się nie zmieniło. Urozmaiceniem mojej młodzieńczej egzystencji był charakterystyczny widok z okna. Wieczorami przyjeżdżał gazik, a z niego kilku młodych żołnierzyków wynosiło grubego jak wieprz i zalanego w trupa podpułkownika. Potem w jednym z okien na piętrze zapalało się światło i najpierw przez kilkadziesiąt minut słychać było kobiecy jazgot, a następnie - pułkownik widać miał dar szybkiego trzeźwienia - przez kolejne kilkadziesiąt minut nad podwórkiem dominował męski bas. To były czasy LWP. W czasach WP zasypiałem natomiast w innym mieście, ale też słysząc, via rura c.o., oskarżenia i wyzwiska, którymi częstowali się wojskowy i jego ślubna. Różnica polegała tylko na tym, że męski głos doby WP wydzierał się tenorkiem, jego posiadacz był chudy i pieklił się na trzeźwo.

Elementem łączącym LWP i WP była też samoobrona zdesperowanych żon poprzez chodzenie na skargę do dowódcy jednostki. Głównie z dwóch powodów: pijaństwa, często połączonego z rękoczynami, oraz zdrady, często połączonej z przykręceniem żonie finansowego kurka. Wojskowi bali się tych skarg jak ognia, bo pachniały „dywanikiem” i karami. Nie wiem jednak, czy najlepszym specjalistą od naprawy życia rodzinnego jest dowódca. I uważam, że sam kodeks, będący suchym wyliczeniem tego, co żołnierz powinien i czego mu nie wolno, odnowy moralnej w armii nie zapewni. Bez zaplecza, m.in. dobrego poradnictwa psychologicznego, szybko może się stać zbiorem frazesów albo narzędziem do prześladowania nielubianych podwładnych.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski