Przed szkockim sądem stanął mężczyzna, podejrzewany o próbę zamachu na lotnisku w Glasgow. W trakcie procesu okazało się, że chciał zabić również bramkarza Artura Boruca.
<!** Image 2 align=right alt="Image 148040" sub="Artur Boruc zadebiutował w barwach reprezentacji w Bydgoszczy. 28 kwietnia 2004 roku w meczu z Irlandią zmienił po przerwie Jerzego Dudka. / Fot. Archiwum">Anton Linton ma 32-lata i przedstawia się (listy z pogróżkami wysyłał do wielu szkockich gazet i instytucji, co też ujawniono dopiero podczas procesu) jako „Wyznawca Szatana”.
Okazało się, że jeden z listów zaadresowany był do miejscowego Celtiku. Mężczyzna groził w nim wysadzeniem stadionu w powietrze podczas meczu. W kopercie, oprócz kawałków papieru znajdowała się... karta z wizerunkiem jokera. W liście groził Borucowi śmiercią i dodał: „Chrześcijaństwo musi zniknąć. To największa zaraza i zło tego świata”.
Celtic Glasgow to katolicka drużyna, a Boruc nieraz na boisku żegnał się robiąc znak krzyża.
<!** reklama>Zgwałci i zabije
Lista potencjalnych ofiar Lintona jest długa. Mężczyzna groził śmiercią Cheryl Cole, piosenkarce popularnego girlsbandu i żonie reprezentacyjnego piłkarza, Ashleya Cole’a, lokalnemu kościołowi, sklepowi i szkole. Miał napisać, że zgwałci i zabije wszystkie dzieci.
Linton przyznał się do napisania wszystkich listów. Czeka na wyrok (grozi mu nawet 15 lat więzienia), ale na werdykt biegłych czekają też sędziowie. Psychiatrzy określą, czy mężczyzna był świadomy swoich czynów.
Linton wpadł w ręce szkockiej policji na podstawie testów DNA. Próbkę pobrano z pierwszego listu, który wysłał na lotnisko w Glasgow.
Na celowniku od dawna
To nie pierwsze pogróżki skierowane pod adresem polskiego reprezentanta Artura Boruca. Pocztą elektroniczną grozili mu... Polacy, gdy rozstał się z żoną. Po tym, jak na jednym z meczów przeżegnał się przed fanami protestanckiego Glasgow Rangers, dostał SMS-y o treści: „Już nie żyjesz. Jesteś martwy”.
W 2009 roku przed pamiętnym spotkaniem w Belfaście (Polska przegrała 2:3, a Boruc zaliczył kompromitującą wpadkę nie trafiając w piłkę przy próbie wybicia), na jednym z domów w Belfaście pojawił się napis „Boruc. Spoczywaj w spokoju”. Sprawców nie odnaleziono.(tvn24.pl)