https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanka dowiedziała się, że jej partner, z którym ma dzieci, jest żonaty

Katarzyna Piojda
Żona została w miejscowości nad morzem, mąż trafił do Bydgoszczy i tutaj założył nową rodzinę, chociaż ona o poprzedniej nie wiedziała
Żona została w miejscowości nad morzem, mąż trafił do Bydgoszczy i tutaj założył nową rodzinę, chociaż ona o poprzedniej nie wiedziała Grzegorz Jakubowski
Bydgoszczanka przez przypadek dowiedziała się, że jej partner, z którym ma dwoje dzieci, jest… żonaty.

Młoda mieszkanka Bydgoszczy poznała chłopaka na dyskotece. To było ponad 10 lat temu, a on był od niej starszy o cztery lata. Pochodził z małej miejscowości nad morzem. Niedługo wcześniej zamieszkał w Bydgoszczy i tutaj zaczął pracę w zakładzie produkcyjnym. - Zaczęliśmy spotykać się na mieście, po około miesiącu byliśmy parą - wspomina ona. - Jakieś trzy miesiące później zamieszkaliśmy razem. Wynajęliśmy kawalerkę.

Nowa rodzina w Bydgoszczy

Parze (ślubu nie wzięła, bo mężczyzna nie chciał) urodziło się dwoje dzieci. Teraz córka i syn są już w wieku wczesnoszkolnym. Kobieta z mężczyzną u jej rodziców bywali często, ale jego krewnych odwiedzali rzadko. Ostatni raz pojechali tam, gdy młodsze dziecko miało kilka miesięcy. Nasza rozmówczyni kojarzy trzy, może cztery takie wizyty u rodziców partnera-jedynaka nad morzem. Później nie dzwonili do siebie nawzajem, nawet z życzeniami świątecznymi.

Rodzina nadal wynajmuje mieszkanie w Bydgoszczy, ale już dwupokojowe. - Partner nie zgodził się, żebyśmy kupili wspólne mieszkanie na kredyt. Zmienił pracę na lepszą, chociaż wciąż jest zatrudniony w branży produkcyjnej. Ja pracuję w sklepie, ale na pół etatu. Na cały nie mogę, bo dzieci jeszcze same nie chodzą do szkoły, a nie chcemy, żeby siedziały do późna w świetlicy. Pracę jednak znaleźć musiałam, ponieważ spłacamy kredyt.

Wizyta dzielnicowego

Kobieta akurat była z dziećmi w domu, a konkubent w pracy, gdy ktoś zapukał do drzwi. Okazało się, że to dzielnicowy. - Zapytał o mojego partnera, ale nie powiedział, w jakiej sprawie. Nazajutrz dowiedziałam się swoimi ścieżkami, o co chodzi. Myślałam najpierw, że sprawa dotyczy niezapłaconego mandatu. Partner przewidywał, że dostanie go za prędkość. Tyle że dzielnicowy nie przyniósłby mandatu.

Czytelniczka kontynuuje: - Wyszło na jaw, że mój partner jest żonaty. To nie żart. Jeszcze tego dnia powiedział mi wszystko. Okazało się, że odszedł od żony krótko przed tym, jak się poznaliśmy na dyskotece. Dzieci nie mieli. Po rozstaniu z żoną opuścił rodzinną miejscowość. Wówczas przeprowadził się do Bydgoszczy. Tłumaczył się, że chciał zupełnie oderwać się od przeszłości, dlatego wybrał inne województwo, no i Bydgoszcz. Dzielnicowy pofatygował się do nas, ponieważ żona, obecna, zarazem jedyna, mojego byłego już partnera, po latach złożyła pozew o rozwód. W ostatnich latach nikt z jego rodziny nie miał kontaktu z moim partnerem. Nie założyliśmy kont na portalach społecznościowych, mało kto zna nasze aktualne numery telefonów. Jego żona na pewno nie znała. Właśnie za pośrednictwem policji udało się namierzyć jej małżonka.

Bydgoszczanka, gdy tylko poznała prawdę, kilka godzin później wystawiła torby ekspartnerowi przed drzwi. - Tak, jak w filmie, bo to, co mnie spotkało, nadaje się na scenariusz filmu - dopowiada kobieta. - Nie protestował, nie rzucał się. Tak, jakby spodziewał się, że kiedyś prawda zostanie odkryta. Dzieci wiedzą, że tata wyjechał na długo. Nie domyślają się niczego innego. Z tego, co wiem, partner nocuje w altanie działkowej u kolegi z pracy. Co zrobi, gdy się ochłodzi, nie wiem i wiedzieć nie zamierzam. A propos mieszkania: do dzieci i do mnie przynajmniej tymczasowo wprowadzi się moja mama. Pomoże mi w opiece nad smykami.

Nie tylko ta kobieta przeżyła podobną historię. Inna bydgoszczanka związała się z mężczyzną. Doczekali się czworga dzieci, aż okazało się, że jej partner jest żonaty. Reakcja kobiety była identyczna: kazała od razu wyprowadzić się mężczyźnie. To było niedługo po tym, jak mieli wyjątkowo dobry czas, bo miasto przyznało im nowe mieszkanie komunalne. Od siedmiu lat kobieta mieszka tam jedynie z dziećmi. Gdzie jest ich ojciec, samotna matka nie ma pojęcia.

Czytelniczka, dla której rozstanie to jeszcze świeża sprawa, dopiero uświadomiła sobie, dlaczego jej dawny partner nie chciał kupić z nią mieszkania. - Przy wypisywaniu dokumentów kredytowych do banku wydałoby się, że jest żonaty - podejrzewa od niedawna samotna kobieta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski