Pomysłodawcą zaprezentowania historii bydgoskiego żużla w stolicy Belgii był Kosma Złotowski, Europoseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
- Gdy byłem małym chłopakiem chodziłem na żużel. Pamiętam, że gdy w maju pokazywano kolarski Wyścig Pokoju, to u nas na podwórku nie krzyczano „Szurkowski”, ale „Gluecklich, Gluecklich!” - mówił w rozmowie z POLONIAtv. - Inicjatywa wzięła się stąd, by pokazać coś, co jest bardzo charakterystyczne dla naszego regionu. Taką rzeczą jest żużel, który cieszy się dużym zainteresowaniem. Ludzie chcą dotknąć motocykli, tych kombinezonów. Wielu, owszem, o żużlu słyszało, ale z bliska tego nie widziało.
- Przygotowania trwały dwa miesiące – relacjonował Jarosław Gamszej, kolekcjoner polonijnych pamiątek, który dostarczył je do Brukseli. - Pamiątek jest o wiele, wiele więcej, ale na tyle pozwalały względy logistyczne. Jest opisana cała historia klubu, od momentu powstania do dzisiejszych czasów. Są motocykle historyczne, plastrony. Miejsce tych pamiątek to muzeum Polonii Bydgoszcz. Trzymam kciuki, by trybuna na pierwszym łuku powstała, bo to tam ma właśnie być to muzeum.
Na otwarciu wystawy w Brukseli obecna była też delegacja Żużlowego Klubu Sportowego Polonia Bydgoszcz S.A., z prezesem Jerzym Kanclerzem na czele.
- Niezmiernie cieszę się, że wystawa jest w takim miejscu. Należy pochwalić się w Brukseli tym, co przez te wszystkie lata zdobyliśmy. Mam nadzieję, że ta wystawa będzie bardzo dobrze oceniania. Należy pielęgnować całą historię bydgoskiego klubu, wszystkich sekcji - skomentował właściciel żużlowej spółki.
