Największe zniszczenia po burzach i wichurach, jakie przetoczyły się przez nasz region w nocy z piątku na sobotę, są w powiatach tucholskim, sępoleńskim, żnińskim, chojnickim, bydgoskim i nakielskim. Liczba samych tylko zerwanych dachów sięga 600. W Kujawsko-Pomorskiem osiem osób zostało rannych, w tym jeden strażak.
W Pomorskiem bilans jest ofiar jest tragiczny - zginęło 5 osób, w tym dwie 13 i 14-letnie harcerki.
Tak wyglądają wioski koło Suszka [zdjęcia]
- Na pewno wszystkich uszkodzonych budynków jest około tysiąca - mówi Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - Najważniejsze, że wszystkie drogi są już przejezdne. Ale liczba interwencji związanych ze zniszczeniami powstałymi po burzach powoli dobiega już 5 tysięcy.
Dla porównania - w całym roku ubiegłym strażacy w województwie kujawsko-pomorskim interweniowali... 25 tysięcy razy. Takie zestawienie liczb daje obraz siły, z jaką żywioł nawiedził województwo.
Wyjątkowa sytuacja była w Tucholi i okolicach. Po piątkowej burzy w mieście mało który budynek nie został uszkodzony.
Po tragedii na obozie harcerskim w Suszku z kolei strażacy sprawdzają, czy na innych obozach i koloniach w regionie jest bezpiecznie.
"Zdążyłem wybiec z namiotu tuż przed tym jak spadło drzewo". Harcerze relacjonują tragiczną noc w lesie
Źródło:
TVN