Po blisko czterdziestu latach od premiery debiutanckiego albumu, Bryana Adamsa nie trzeba przedstawiać. Ma na koncie czternaście regularnych albumów, które wraz z singlami rozeszły się na całym świecie w nakładzie sięgającym stu milionów egzemplarzy. Był aż piętnastokrotnie nominowany do nagrody Grammy, którą ostatecznie zdobył tylko raz – za "(Everything I Do) I Do It for You" z filmu "Robin Hood: Książę złodziei". Dzięki temu utworowi ustanowił rekord brytyjskiej listy przebojów, której szczyt okupował przez szesnaście tygodni z rzędu. Trzeba przyznać, że nosa do filmowych szlagierów ma jak mało kto. Świadczyć może o tym trzykrotna nominacja do Oscara w kategorii "Najlepsza piosenka" za: "(Everything I Do) I Do It for You", "Have You Ever Really Loved a Woman?" ("Don Juan DeMarco") oraz "I Finally Found Someone" ("Miłość ma dwie twarze"). Do rekordu Glenn Close jeszcze trochę mu brakuje, ale trzy nominacje bez statuetki i tak robią wrażenie.
Bryan Adams po raz pierwszy wystąpił w Polsce w 1996 roku w związku z premierą krążka "18 til I Die". Cztery lata później wrócił do naszego kraju, żeby zagrać na Sopot Festival 2000. W czerwcu 2011 roku można było bo zobaczyć w Rybniku, rok później – w Poznaniu, w grudniu 2014 roku – w Kraków Arenie, w październiku 2016 roku – w Łodzi, a dziesięć miesięcy temu – na warszawskim Torwarze. Już za kilka miesięcy odwiedzi nas ponownie i to dwukrotnie. W ramach tournée promującego płytę "Shine a Light" pojawi się 21 czerwca w Ergo Arenie (Gdańsk/Sopot) i dzień później na Pergoli we Wrocławiu.
Źródło: Onet