Wojewoda Rafał Bruski wsparcie swojego szefa, premiera Donalda Tuska, ma. Natomiast na zielone światło bydgoskiej lewicy musi jeszcze poczekać.
<!** Image 2 alt="Image 161617" sub="Rafał Bruski i premier Donald Tusk, który przyjechał, aby go wesprzeć Fot. Tadeusz Pawłowski">Premier Donald Tusk bardzo pochlebnie podczas krótkiej konferencji prasowej wypowiadał się wczoraj o wojewodzie Rafale Bruskim, kandydacie na prezydenta Bydgoszczy.
- Jako człowiek, obywatel i premier uważam, że lepszego kandydata trudno sobie wyobrazić - mówił premier Donald Tusk i zaznaczył, że ostateczny wybór należy do bydgoszczan.
Premier oświadczył też, że rząd nie zrezygnował z budowy trasy S-5 i jak tylko zakończą się wszystkie procedury, ekspresówka powstanie.
- Znajdą się pieniądze na tę budowę - zapewnił Donald Tusk.
<!** reklama>Po wizycie premiera doszło do ważniejszego dla Bydgoszczy spotkania. Bydgoscy liderzy Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej ustalali warunki ewentualnej koalicji.
- Przyjąłem zaproszenie wojewody - zdradza radny Jan Szopiński, do niedawna kontrkandydat Rafała Bruskiego. - Poznałem jego wizję rozwoju Bydgoszczy. Decyzję podejmę do wtorku. Takich rozmów z prezydentem Konstantym Dombrowiczem nie prowadzę.
Radny Jan Szopiński powiedział „Expressowi”, że ze wszystkich punktów programu Rafała Bruskiego podobają mu się: plan likwidacji długów, sposób realizacji inwestycji oraz projekt rozwoju sportu.
Łukasz Chojnacki, szef miejskich struktur SLD, dodaje, że kolejne spotkanie zaplanowano na poniedziałek.
- Są między nami punkty sporne, jak choćby zgoda na sprzedaż Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej - zdradza Łukasz Chojnacki. - Czasem jednak trzeba się pięknie różnić. Pan wojewoda, jak wspólnie ustaliliśmy, ma zastanowić się do poniedziałku nad naszymi propozycjami. Jednego kandydata znamy, rządzi Bydgoszczą od 8 lat i ocenimy go krytycznie. Dlatego albo poprzemy Rafała Bruskiego, albo nie poprzemy nikogo.
Wczoraj o tym, kto ma przewodzić Radzie Miasta oraz współrządzić z prezydentem nie rozmawiano. Ale na liście potencjalnych wiceprezydentów, przy założeniu, że koalicja PO-SLD powstanie, a Rafał Bruski wygra wybory, pojawiło się kolejne nazwisko. Otóż są tacy, którzy na stanowisku wiceprezydenta widzą już Romana Jasiakiewicza.