- Około godziny 5 rano dostaliśmy zgłoszenie o kradzieży całego bankomatu sprzed marketu przy ul. Nad Torem - mówi Przemysław Słomski z zespołu prasowego bydgoskiej Komendy Wojewódzkiej
[break]
Policji.
Rzeczywiście, z ziemi przy sklepie wystawały wczoraj tylko kable, służące do zasilania maszyny wydającej gotówkę. Bankomat należał do PKO BP. - Przed sklepem przechodnie opowiadali wczoraj, że bankomat ustawiono w tym miejscu zaledwie kilka dni temu. - Przez ten czas stał pusty, trwały prace instalacyjne - opowiadają. - Wyrwano go prawdopodobnie po tym, jak wreszcie załadowano do niego gotówkę i już działał. Złodzieje musieli mieć dobre rozpoznanie...
Jak wyrwano bankomat, nie wiadomo, ale prawdopodobnie użyto do tego samochodu dostawczego z hakiem. Do pożaru takiego auta wczoraj rano wysłano strażaków.
- Samochód płonął w lesie po prawej stronie niedaleko jednostki wojskowej Osówiec - mówi Tomasz Płaczkowski, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - Strażaków na miejsce kierowali leśnicy, bo płonący samochód było trudno zlokalizować.
Przemysław Słomski relacjonuje: - Pożar zauważono około godz. 8 rano. To chyba pojazd użyty do kradzieży, bo pod jego tylną osią znajdowała się spora skrzynka, będąca obudową bankomatu.
Pożar nie strawił auta doszczętnie, spalone są opony, jeden bok i nieco dachu. Ślady ognia są też wewnątrz i na obudowie bankomatu. Być może złodzieje próbowali bankomat w lesie rozjechać, ale samochód się na nim zawiesił.
Nie wiadomo, czy dostawczak był wcześniej skradziony - to stary ford transit, który na jednym z boków ma wytartą reklamę niemieckiej firmy.
Policja wszczęła śledztwo, ale na razie nie wiadomo, czy złodziejom udało się ukraść pieniądze.
Przypomnijmy, że do ataków na bankomaty dochodziło w poprzednich latach w Bydgoszczy co najmniej trzy razy. Złodzieje dwukrotnie za pomocą jakichś ładunków wybuchowych próbowali wysadzić w powietrze bankomaty przy ul. Kolbego - w 2010 roku im się nie udało.
Dwa lata później gotówkę już skradziono. - Oba śledztwa umorzono z powodu niewykrycia sprawców - mówi Słomski. Na początku 2010 roku zniszczono też bankomaty na Nakielskiej i Jachcicach. Dwaj odpowiedzialni za to bydgoszczanie wpadli w Gdańsku.