Pod barwami narodowymi wyruszy grupa „pałucka”, którą poprowadzi ksiądz Tomasz Rogaliński. Przewodnikiem „promienistej” jest ksiądz Tomasz Hordik.
<!** Image 2 align=right alt="Image 90802" sub="Grupa biało-czerwona reprezentuje także region Pałuki Fot. Maria Warda
">Przewodnicy zapewniają, że wszystko jest już zapięte na ostatni guzik. Gotowe są legitymacje, wydrukowane śpiewniki, ustalone trasy i uzgodnione noclegi. Tradycyjnie w remizach, salach gimnastycznych, świetlicach, stodołach, czasem w prywatnych domach.
Grupa „promienista” wyjdzie z kościoła Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Żninie o godzinie 6 rano. Pójdą tradycyjną trasą przez Gąsawę, kierując się na Mogilno. Po pokonaniu 42 kilometrów, w Gębicach udadzą się na swój pierwszy pielgrzymi spoczynek. O wiele mniej kilometrów do pokonania będzie miała grupa biało-czerwona, która wyruszy z kościoła Świętego Floriana w Żninie o godzinie 12. Pątnicy w niej wędrujący przejdą tylko 15 kilometrów do Rogowa, gdzie przewidziano pierwszy nocleg. Drugiego dnia powędrują do Gniezna, skąd pójdą jako Piesza Pielgrzymka Archidiecezji Gnieźnieńskiej na Jasną Górę. „Promieniści”, grupa czterdziestoosobowa, będą iść do celu dwanaście dni, biało-czerwona jedenaście.
Pątnicy powinni ubierać się skromnie, mieć okryte ramiona i przykryte... brzuchy.
<!** reklama>- Jesteśmy już gotowi do drogi - mówi ksiądz Tomasz Rogaliński, przewodnik biało-czerwonej. - W tym roku idzie około 40 osób. Są wśród nich stali pielgrzymi, ale są także nowi. Przybyło kleryków i gimnazjalistów. Nie wiem, czy w tym roku pójdzie z nami lekarka Mirka Kowalska.
Koszt pielgrzymki wynosi sto złotych. Pieniądze te są przeznaczone na opłacenie ubezpieczenia, wydrukowanie śpiewników, zapewnienie ambulansu, a nawet przewożonych toalet.
- Dziś już pielgrzymi nie załatwiają się w lesie - śmieje się ksiądz Tomasz Rogaliński.
Kapłan z własnych wygospodarowanych pieniędzy podaruje pielgrzymom biało-czerwone chusty, które są znakiem rozpoznawczym wśród różnokolorowych grup z całej archidiecezji.
- Na Jasną Górę wędrowałam wielokrotnie - mówi Magdalena, mieszkanka powiatu żnińskiego. - Każda pielgrzymka ma swój klimat i obyczaje. Wędrowałam z warszawską, najstarszą pielgrzymką. Ta najbardziej wryła mi się w pamięć, była naprawdę narodowa. Szłam też w archidiecezjalnej biało-czerwonej i „promienistej”. Ta ostatnia jest najbardziej młodzieżowa, ale też dosyć wygodna. Polecam ją tym, którzy mają małe dzieci.