https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bayern - Chelsea z wilczym apetytem

To już jutro (sobota, transmisja od 20.00, Polsat). Wielkie wydarzenie, nieprzerwanie od 56 lat wieńczące sezon klubowej piłki w Europie. Powie ktoś: skoro rozgrywane rok w rok od tak dawna, to może i ważne, ale w sumie nic niezwykłego. A jednak ten finał Ligi Mistrzów z kilku względów jest niezwykły.

To już jutro (sobota, transmisja od 20.00, Polsat). Wielkie wydarzenie, nieprzerwanie od 56 lat wieńczące sezon klubowej piłki w Europie. Powie ktoś: skoro rozgrywane rok w rok od tak dawna, to może i ważne, ale w sumie nic niezwykłego. A jednak ten finał Ligi Mistrzów z kilku względów jest niezwykły.

Po pierwsze, tego meczu& miało w ogóle nie być. Finał tak, ale nie Bayern - Chelsea! Barcelona - Real, to i owszem. No, ewentualnie Barcelona - Bayern. No, bo Bayern, to gospodarz. Zresztą, co to za Gran Derbi w Monachium? Trochę, jak western z niemieckim dubbingiem. A poza tym, ile można? Święto zbyt częste, w końcu powszednieje.<!** reklama>

Real - Chelsea? Zespół, którego nie ma w tym roku nie tylko na podium ligi angielskiej, ale nawet w piątce, miałyby wskoczyć do finału LM kosztem Barcelony? Mało prawdopodobne.

Bayern - Chelsea? Finał bez żadnej z hiszpańskich potęg? No, to już całkiem niemożliwe! W jednej półfinałowej parze cud jeszcze mógł się zdarzyć, ale w obu? A jednak. Zdarzył się.

Drugą osobliwością jutrzejszego meczu jest to, że żaden z finalistów Ligi Mistrzów nie gra w tej edycji jako& mistrz swojego kraju. Przed laty Bayern ani Chelsea w ogóle nie wystąpiliby w rozgrywkach. Teraz wielkie ligi mają przywileje i oto wicemistrz Anglii z poprzedniego sezonu zagra finał LM z trzecią drużyną Bundesligi.

Po trzecie - dziwna sprawa - dwa wielkie, sławne piłkarskie gwiazdozbiory, a jak się spojrzy na ich dorobek, to wyglądają, jak Dawid i Goliat. W kolekcji Bayernu jest wszystko: 22 tytuły mistrza Niemiec, 4 Puchary Europy (aż 8 razy w finałach), 2 Puchary Świata, Puchar Zdobywców Pucharów i Puchar UEFA.

W gablotach Chelsea jest dużo biedniej: 4 tytuły mistrza Anglii, 2 PZP i pewnie jakaś pamiątka z finału Ligi Mistrzów ‘2008. Przegranego. Ale to historia.

Do jutrzejszej wielkiej gry syty nie wyjdzie nikt. Bayern przegrał w tym roku w Niemczech wszystko, co mógł. Ale w Champions League nie po to pokonał Real, by teraz - mając finał u siebie - nie zaspokoić głodu sukcesu. Chelsea wciąż goni ten najważniejszy z tytułów, a jej gwiazdom nie sprzyja czas: Cech 30 lat, Cole 32, Lampard 34, Malouda 32, Drogba 34. Może to ostatnia ich wspólna szansa na taki triumf.

Po czwarte, nieprzypadkowo nie ma w tym gronie 32-letniego Terry’ego. Jest na innej liście - „wykartkowanych” nieobecnych. Tak jak i inny filar londyńskiej obrony Ivanović, jak pomocnicy Meiereles i Ramires, a w Bayernie obrońcy Badstuber i Alaba oraz defensywny pomocnik Gustavo. Zważywszy tyle absencji na tyłach, a jednocześnie potworną siłę ognia z obu stron i dwa ich ostatnie (2005) fenomenalne mecze - 3:2 dla Bayernu i 4:2 dla Chelsea - może być jutro niezła strzelanina.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski