- Włączyły się alarmy, ludzie nie mogą wejść do sklepu, w środku biegają z gaśnicami - mówi nasz informator.
St. kpt. Karol Smarz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy, potwierdził, że alarmy w sklepie rzeczywiście były.
- Nic się jednak złego nie stało. Była to próbna ewakuacja, planowana, by sklep był bezpieczny i przygotowany do działań w razie wystąpienia realnego zagrożenia - zaznacza st. kpt. Karol Smarz.

Wideo