Zwolnienia parkingowe gotują opinię

Inowrocław aż kipi po decyzji radnych o tym, że kapłani „na służbie” nie będą musieli płacić za postawienie samochodu w płatnej strefie. Większość komentujących jest przeciw.

Mieszkańcy komentują sprawę na naszej stronie internetowej oraz w lokalnych portalach. Emocje są tak wielkie, że niektórych opinii nie da się zacytować, bo są w nich wulgaryzmy albo wyzwiska.

<!** reklama left>- Panie Tarczewski, ulgi tego typu stosuj pan za swoją kasę, zresztą również z publicznych środków i niemałą. Co pan radny zrobił przez swoje kadencje dla mieszkańców i miasta? - komentuje jeden z naszych Czytelników kierując swoją złość przeciwko inicjatorowi pomysłu.

- Pan Tarczewski zrobił księżom typową niedźwiedzią przysługę. O ile mi wiadomo, żaden ksiądz o coś takiego Rady Miejskiej nie prosił, zwolnienie z opłaty parkingowej nie stanowi jakiegoś ogromnego zysku, o który warto walczyć, a pierwszym odruchem tzw. opinii publicznej jest fala zawiści, złości i niechęci do tak niebywale uprzywilejowanych księży - analizuje internauta.

Przepis jeszcze nie obowiązuje. Wejdzie w życie najwcześniej za dwa miesiące, po uprawomocnieniu się.

- Chodzi o to, że czasem ksiądz jedzie z sakramentem, z Panem Bogiem do chorego, a tu podchodzi parkingowy i chce złotówki - wyjaśniał wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, Jacek Tarczewski, który jest autorem zmiany.

Zwolnienie od opłat ma dotyczyć kapłanów wszystkich religii, nie tylko katolickiej i tylko będących „na służbie”.

Sami księża, do których dzwoniliśmy z prośba o komentarz, byli zdziwieni tym pomysłem. Nie chcieli się wypowiadać w tej sprawie. Proboszcz rąbińskiej parafii Chrystusa Miłosiernego, ksiądz Paweł Kowalski, zastanawiał się, czy nie chodzi po prostu o to, że parafianinowi sprawia kłopot podejście do swojego proboszcza i żądanie opłaty.