Wprawdzie szczeciński „snajper” od dwóch dni nie zaatakował, ale w Szczecinie aż huczy od plotek. W mieście narasta psychoza strachu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 45585" sub="41-letni S. Antczak zmienia wygląd">Jedni twierdzą, że ktoś widział napastnika w lesie, inni, że znów słyszeli strzały. Rodzice zaczynają się bać o swoje dzieci; dowożą je do szkoły samochodami
Jest wysoce prawdopodobne, że poszukiwanemu ktoś pomaga, dlatego, że gdyby mieszkał w lesie, nie wiedziałby o obławie policyjnej. Zaraz po opublikowaniu przez policję zdjęcia „snajper” zmienił swój wizerunek - ściął włosy, inaczej skrócił brodę. Nie przypomina „człowieka z lasu”, ale elegancko ubranego mężczyznę.
Także dyrekcje szkół myślą o środkach bezpieczeństwa. W jednej z podstawówek położonej na obrzeżach Puszczy Bukowej pojawiła się straż miejska; w kilku innych placówkach drzwi otwiera ochrona.
Poszukiwany 41-letni Stanisław Antczak jest zbiegłym więźniem, poszukiwanym od dwóch lat listem gończym.
W Zakładzie Karnym w Goleniowie odsiadywał karę za włamania i rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia.